FARC: zestrzeliliśmy wojskowy samolot
Dwaj piloci nie żyją
Samolot wbił się w górę, nikt nie przeżył - zdjęcia
Kolumbijska lewicowa partyzantka FARC oświadczyła, że zestrzeliła w środę wojskowy samolot Super Tucano należący do sił rządowych. Na dowód rebelianci pokazali reporterom szczątki maszyny, zlokalizowane w górach w rejonie Jambalo w departamencie Cauca na południowym zachodzie kraju. Międzynarodowy Czerwony Krzyż mógł też zabrać ciało jednego z dwóch pilotów, którzy zginęli w samolocie. Tymczasem kolumbijska armia przekazała, że nie ma śladów, by Super Tucano został zestrzelony, a ten "lotniczy wypadek musi zostać zbadany".
Marksistowska partyzantka FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii) działa od początku lat 60. ubiegłego wieku. Została uznana przez USA i Europę za organizację terrorystyczną. Waszyngton wspiera Bogotę w walce przeciwko partyzantom, dostarczając m.in. kolumbijskiej armii uzbrojenie. W ostatnim czasie FARC nawołuje do podjęcia rozmów pokojowych.
(Fox News Latino, Colombia Reports, PAP, wp.pl / mp)
Wypadek czy zestrzelenie?
Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii wydały oświadczenie, w którym piszą, że zestrzeliły wojskowy samolot podczas nocnych starć oraz, że zginęło "dwóch okupantów". Partyzanci poinformowali również, że nie ma mowy o "technicznym lub ludzkim" błędzie pilotów samolotu - podaje Fox News Latino.
Wypadek czy zestrzelenie?
Dowódca kolumbijskich sił powietrznych generał Tito Pinilla potwierdził, że na pokładzie Super Tucano zginęło dwóch pilotów: Oscar Castillo i Andres Serrano Lemus.
Wypadek czy zestrzelenie?
Jednocześnie generał powiedział, że mimo oświadczenia rebeliantów, "nic nie wskazuje na to, że samolot został zestrzelony przez FARC" - cytuje serwis Colombia Reports.
Wypadek czy zestrzelenie?
- Nadal nie wiemy, co się stało, ale jest mało prawdopodobne, by samolot zestrzeliło FARC, ponieważ nie mają oni takich możliwości - powiedział z kolei prezydent Juan Manuel Santos.
Wypadek czy zestrzelenie?
Jednocześnie portal Colombia Reports komentuje, że jeśli partyzanci faktycznie zdobyli broń przeciwlotniczą, może to mieć ogromny wpływ na działania sił rządowych, które do tej pory dokonywały częstych nalotów na pozycje FARC.
Wypadek czy zestrzelenie?
FARC działa w Kolumbii od lat 60. ubiegłego wieku. Partyzanci są oskarżeni o liczne zamachy bombowe i porwania. Bogotę w walce z marksistowskimi rebeliantami wspierają USA. Partyzanci wciąż stanowią jednak zagrożenie w niedostępnych, wiejskich terenach.
(Fox News Latino, Colombia Reports, PAP, wp.pl / mp)