Fałszywy ratownik z karetką - sprawa już w sądzie
Prokuratura Rejonowa w Szczytnie skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Bernarda Ch. - podejrzanego o wyłudzenie z firm transportowych usług na 80 tys. zł. Mężczyzna wynajmował karetki i jeździł po Warmii i Mazurach udzielając pierwszej pomocy.
03.11.2010 | aktual.: 03.11.2010 19:26
Twierdził, że prowadzi pilotażowy program pod patronatem wojewody, który polega na patrolowaniu regionu przez karetki pogotowia i udzielaniu pomocy medycznej zgodnie ze wskazaniami wojewódzkiego lekarza koordynatora.
- Właścicieli firm transportowych zapewniał, że otrzymają zapłatę, bo program jest finansowany z funduszy unijnych - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski.
Oszust wpadł po niewielkim pożarze w jednym z hoteli, w których nocował. Fałszywy ratownik odwiózł wówczas do szpitala lekko zaczadzoną kobietę. Lekarze z izby przyjęć zainteresowali się obcą karetką i nieznanym mężczyzną w stroju ratownika medycznego. O swoich podejrzeniach powiadomili policję.
- Bernard Ch. twierdzi, że realizował swoje chłopięce marzenia, bo zawsze chciał być ratownikiem i pomagać ludziom - powiedział Orzechowski.
Bernard Ch. jest oskarżony także o inne oszustwa. Według prokuratury w rodzinnym mieście założył sklep "Ratownik" i nie płacił dostawcom za zamawiane towary medyczne. Zamawiał również kosze z kwiatami, upominki i "pierścionek z kamieniem szlachetnym" na łączną sumę 6,9 tys. zł. Nie płacił za wykonane usługi pocztowe i telekomunikacyjne.
Osobne dochodzenie w sprawie wyłudzenia przez Bernarda Ch. ponad 150 tys. zł od firmy lotniczej prowadzi szczycieńska prokuratura. Mężczyzna przy pomocy sfałszowanego potwierdzenia przelewu wynajął helikopter na lotnisko oraz wyczarterował samolot do Paryża i Amsterdamu, gdzie - na koszt przewoźnika - nocował w luksusowych hotelach.
Za oszustwo i fałszerstwo dokumentów grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Marcin Boguszewski