PolskaFałszywy ksiądz okradł staruszkę

Fałszywy ksiądz okradł staruszkę

Na Śląsku mnożą się przypadki okradania starszych ludzi przez oszustów, podających się przez telefon np. za członków ich rodziny, a osobiście - za pracowników administracji, służb komunalnych itp. Ostatnio w Gliwicach pojawił się również fałszywy ksiądz, który odwrócił uwagę 79-letniej staruszki w czasie, gdy jego dwie towarzyszki plądrowały jej mieszkanie.

Wychodząc ze swojego mieszkania kobieta została zaczepiona przez mężczyznę przebranego za księdza, któremu towarzyszyły dwie kobiety. Fałszywy ksiądz powiedział starszej pani, że został wysłany do niej z katedry i nalegał, aby weszli do domu - powiedział sierżant sztabowy Arkadiusz Ciozak z gliwickiej policji.

Kobieta zaprosiła całą trójkę do kuchni, ale po chwili mężczyzna zaproponował staruszce rozmowę na osobności. W pokoju zapraszał kobietę do kościoła na modlitwy różańcowe i opowiadał o rzekomej 100-złotowej zapomodze, przyznanej jej przez parafię. Fałszywy ksiądz ocenił jednak, że parafianka jest bogata, więc - jak powiedział - pieniędzy nie dostanie.

Po wyjściu mężczyzny i jego towarzyszek okazało się, że kobieta nie tylko nic nie dostała, ale ubyło jej 500 zł i złota biżuteria warta ok. 850 zł. Okradziona mieszkanka Gliwic powiadomiła policję. Tamtejsi policjanci odnotowali już wiele podobnych kradzieży, choć pierwszy raz z udziałem fałszywego księdza. Mężczyzna nie był w sutannie - miał ciemne ubranie i koloratkę.

Każdego tygodnia dowiadujemy się o nowych oszustwach, wyłudzeniach bądź kradzieżach, w których przestępcy wykorzystują te same metody - na wnuczka, pracownika administracji, zięcia. Tym razem wykorzystali autorytet Kościoła. Tylko czujność nasza i naszych sąsiadów może doprowadzić do zatrzymania takich grup przestępczych - powiedział Ciozak.

Zaapelował o kontakt z policją osób, które zetknęły się z podobnym sposobem działania przestępców. W ostatnim czasie, dzięki sygnałom od potencjalnych ofiar, policji udało się zatrzymać niektórych działających w ten sposób oszustów.

Najpopularniejszym sposobem kradzieży tego typu jest metoda "na wnuczka" - oszuści dzwonią do wytypowanych wcześniej osób, podając się np. za ich wnuka, kuzyna czy siostrzeńca. Proszą pilnie o pożyczkę, np. na zakup samochodu po atrakcyjnej cenie. Gdy ofiara zgodzi się, po pieniądze zgłasza się ktoś inny, zapowiedziany wcześniej przez oszusta. W ten sposób wielu ludzi okradziono na kwoty od kilkuset do kilku tysięcy złotych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)