Fałszywy alarm bombowy na lotnisku w Duesseldorfie
Międzynarodowe lotnisko w
Duesseldorfie przez prawie siedem godzin było zamknięte w związku z ostrzeżeniami o zamachach bombowych. Na
szczęście alarm okazał się fałszywy.
14.09.2003 | aktual.: 14.09.2003 20:17
Dopiero po południu wylądowały w Duesseldorfie pierwsze samoloty. Ostatecznie alarm odwołano o godz. 18.10. Ponad 60 tys. pasażerów musiało zmienić weekendowe plany podróży.
Po odebraniu przez centralę telefoniczną lotniska pogróżek o możliwych zamachach bombowych na kilka linii lotniczych oraz planowanej eksplozji na terenie portu, o godz. 11.35 lotnisko zostało zamknięte, a terminale ewakuowane - poinformował rzecznik lotniska Torsten Biermann. Przyloty skierowano do Kolonii, Bonn i innych pobliskich lotnisk.
Jedna z pogróżek mówiła o "ukrytej na lotnisku bombie, która zostanie zdetonowana dziś po południu" - powiedział rzecznik niemieckiej policji granicznej Wolfgang Heimann dodając, że na pełne wyjaśnienie sytuacji potrzeba będzie od dwóch do trzech godzin.
Z racji kończących się wakacji letnich w niedzielę na duesseldorfskim lotnisku spodziewano się ponad 64 tys. pasażerów.
Rzecznik policji granicznej nie był w stanie powiedzieć, jakich linii lotniczych dotyczyły pogróżki, ani też czy znaleziono ślady jakiegokolwiek ładunku wybuchowego. Na razie nie wiadomo też, kiedy lotnisko zostanie z powrotem otwarte.
Lotnisko w Duesseldorfie, obsługujące rocznie 15 mln pasażerów jest trzecim co do wielkości, po Monachium i Frankfurcie, portem powietrznym Niemiec.
Pierwsze samoloty wylądowały w Duesseldorfie o godz. 15.55, ale pasażerom nie pozwolono jeszcze przejść do terminali, ponieważ tam odwołanie alarmu jest oczekiwane dopiero za kilka godzin.