Świat"Fałszywe tony i teorie spiskowe są coraz głośniejsze"

"Fałszywe tony i teorie spiskowe są coraz głośniejsze"

Zagraniczne media obszernie relacjonowały uroczystości pogrzebowe Marii i Lecha Kaczyńskich. Podkreślały, jak ważna była obecność w Krakowie prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i jak bardzo katastrofa pod Smoleńskiem przyczyniła się do poprawy stosunków polsko-rosyjskich. Niemiecki dziennik, "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że po niedzielnym pogrzebie Pary Prezydenckiej stan wyjątkowy w Polsce dobiegł końca i wraca spór między obozami politycznymi.

"Fałszywe tony i teorie spiskowe są coraz głośniejsze"

Niemcy

Po niedzielnym pogrzebie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej stan wyjątkowy w Polsce dobiegł końca i wraca spór między obozami politycznymi - ocenia niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Gazeta pisze, że fałszywe tony są coraz głośniejsze - tak samo jak teorie spiskowe.

W podobnym tonie wypowiada się "Die Welt". Wielu Polaków obawia się, że rozejm z minionych dni, wiązany z nadzieją na nawrócenie i umiar w walce politycznej, może szybko się skończyć - pisze niemiecki dziennik. "Być może to bezpodstawne obawy i nie należy dać im szansy, by przekształciły się w 'samospełniającą się przepowiednię'" - dodaje dziennik w komentarzu na temat niedzielnego pogrzebu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej w Krakowie.

Jak relacjonuje z kolei "Frankfurter Allgemeine Zeitung", uroczystości pogrzebowe w Krakowie zgromadziły ponad sto tysięcy ludzi, podobnie jak w przeddzień w Warszawie. - Ale tu (w Krakowie) było trochę inaczej niż w Warszawie: w ludziach na krakowskim rynku dało się rozpoznać zwolenników zmarłego prezydenta - zauważa "FAZ". Dodaje, że niektórzy mieli z sobą plakaty PiS i znaczki z napisem "Lech Kaczyński - mój prezydent".

Wraz z pogrzebem prezydenta w Katedrze Wawelskiej w Krakowie kończy się nie tylko tygodniowa żałoba narodowa w Polsce, ale też ponadpartyjna jedność, która ogarnęła kraj w chwili pierwszego szoku po katastrofie w zachodniej Rosji przed tygodniem - pisze dziennik.

Ocenia, że pierwszym "fałszywym tonem" był krótki spór o pochówek Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, ale zarówno politycy, jak i media powstrzymywały się od komentarzy i krytyki. Komentator "FAZ" spodziewa się kolejnych sporów, w tym oskarżeń pod adresem przeciwników Kaczyńskiego o próbę wykorzystania tragedii do własnych celów politycznych.

Według "FAZ" pojawiają się również teorie spiskowe dotyczące okoliczności katastrofy.

- W czwartek pośród tłumu przed Pałacem Prezydenckim chodził narodowo-katolicki dziennikarz telewizyjny Jan Pospieszalski z operatorem i rozmawiał z ludźmi. Nie stawiał pytań, ale czynił aluzje i niedopowiedzenia. Natychmiast został zrozumiany i znalazł wielu, którzy wypowiadali do końca jego aluzje. (...) To, że możliwość zamachu nie była poważnie brana pod uwagę ze strony polityków i większości mediów, uznawane jest za dowód, iż próbuje się coś ukryć. Dlaczego zaraz po katastrofie ze Smoleńska jest mowa o pojednaniu z Rosją? Czy może Kaczyński stał komuś na drodze do jakiegoś celu? - pisze "FAZ".

- Polska wraca do codzienności. Uroczystości pogrzebowe w Warszawie i Krakowie były kulminacyjnym i zamykającym punktem tygodniowego stanu wyjątkowego - ocenia dziennik.

Reakcja świata na tragedię pod Smoleńskiem i żałobę w Polsce dała Polakom poczucie, że trwale przynależą do wspólnoty międzynarodowej i cieszą się szacunkiem - ocenił korespondent drugiego programu niemieckiej telewizji publicznej ZDF.

Przed wieczornym wydaniem dziennika ZDF nadała półgodzinny program z Krakowa i Berlina na temat uroczystości pogrzebowych prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej. Do programu zaproszono polskiego ambasadora w Berlinie Marka Prawdę oraz publicystę Adama Krzemińskiego.

Korespondent telewizji Armin Coerper ocenił w swej relacji, że niedzielna uroczystość zjednoczyła setki tysięcy Polaków w modlitwie i żałobie. Choć z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii większość zagranicznych delegacji odwołała swój udział w uroczystościach pogrzebowych, to najważniejsze było to, iż tak wielu przywódców zadeklarowało zamiar przybycia.

- Polacy mogli poczuć, że są częścią wspólnoty międzynarodowej, są państwem szanowanym, którego istnienia nie kwestionuje żaden z sąsiadów - dodał korespondent ZDF.

Także Krzemiński ocenił w programie, że żałoba w minionych kilku dniach była "pożegnaniem z 200 latami niezbyt szczęśliwej historii Polski".

Zdaniem ambasadora Prawdy po tragedii pod Smoleńskiej pojawiła się nowa więź i symbolika między Polską a Rosją. Pamięć z tym związana "nie paraliżuje, nie utwierdza w starym sposobie myślenia, ale skłania do zastanowienia nad przyszłością i rozmowy z sąsiadami innym językiem". W podobnym tonie uroczystości pogrzebowe w Krakowie komentował kanał pierwszy telewizji publicznej ARD w programie publicystycznym "Bericht aus Berlin" ("Raport z Berlina"). - Historia Polski jest pełna tragedii. Ta katastrofa pokazała jednak Polakom, że nie są sami - ocenił komentator ARD. Wskazał na liczne wyrazy współczucia i solidarności, jakie ku Polsce płynęły z Niemiec.

Relację z Krakowa nadano też w wieczornych wiadomościach ARD, po informacjach o paraliżu komunikacji lotniczej w Europie oraz pożegnaniu w Mazar-i-Szarif czterech niemieckich żołnierzy poległych w czwartek w Afganistanie.

Uroczystości pogrzebowe w Krakowie na żywo transmitował kanał informacyjny telewizji publicznej Phoenix.

Belgia

Belgijskie telewizje, choć w dalszej części dzienników, przekazały obszerne relacje z pogrzebu w Krakowie, podkreślając, że parę prezydencką pochowano tam, gdzie "spoczywają królowie i wielcy Polacy". Podkreślano obecność prezydenta Rosji.

Telewizja publiczna "La Premiere" w głównym wydaniu fancuskojęzycznego dziennika rozpoczęła swą relację od informacji o "setkach tysięcy rodaków i wielkich nieobecnych" na pogrzebie w Krakowie.

- Jedynym wielkim obecnym przywódcą był prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew - podkreślono. Innych, z powodu niemożliwości lotu, zabrakło na pogrzebie Marii i Lecha Kaczyńskich. - Myślę, że gdyby naprawdę chcieli, to by dojechali - powiedziała w relacji zapytana na ulicy młoda Polka.

W dzienniku podkreślono, że prezydent Kaczyński wraz z żoną spoczęli "koło tych, którzy naznaczyli historię Polski".

Także w dzienniku prywatnej telewizji RTL TVI pokazano obszerną relację z pogrzebu pary prezydenckiej w Krakowie, choć dopiero na koniec, po informacjach o perturbacjach w transporcie lotniczym i polityce krajowej.

Poinformowano, że parę prezydencka pochowano na Wawelu, "gdzie spoczywają królowie i wielcy Polacy". Także ta telewizja podkreśliła udział w pogrzebie prezydenta Rosji, który w przeciwieństwie do wielu przywódców innych państw zdołał dotrzeć do Krakowa.

Dziennik przytoczył fragment kazania kardynała Stanisława Dziwisza, byłego osobistego sekretarza Jana Pawła II, o nadziei na "zbliżenie i pojednanie dwóch słowiańskich narodów", polskiego i rosyjskiego. Zacytowano także wypowiedź Miedwiediewa o "konieczności pojednania" między Polską a Rosją z wywiadu, którego prezydent Rosji udzielił TVP Info.

Litwa

Uroczystości pogrzebowe prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii były głównym tematem niedzielnych wiadomości litewskich mediów, które akcentowały jedność Polaków, solidarność świata z Polską i obecność prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Krakowie.

Media zaznaczały, że do Krakowa w niedzielę przybyły tysiące ludzi z całej Polski, by pożegnać swego prezydenta; podkreślano, że takiego pogrzebu, pogrzebu pary prezydenckiej, która zginęła w katastrofie, świat nie pamięta. Odnotowano i to, że w Kościele Mariackim prezydent Litwy Dalia Grybauskaite siedziała obok prezydenta Rosji.

Portal lrytas, cytując homilię kardynała Stanisława Dziwisza, zaznacza, że "tragedia sprzed ośmiu dni ożywia nadzieję na zbliżenie i pojednanie dwóch słowiańskich narodów", polskiego i rosyjskiego. Portal lrt wybija przemówienie szefa NSZZ "Solidarność" Janusza Śniadka, który podczas mszy pogrzebowej mówił o prezydencie Lechu Kaczyńskim jako o człowieku "Solidarności".

Litewska telewizja publiczna, a także pierwszy program litewskiego radia publicznego, transmitowały na żywo uroczystości pogrzebowe w Krakowie, a po głównym wydaniu wiadomości telewizja publiczna nadała film Andrzeja Wajdy "Katyń".

Prywatna stacja telewizyjna Lietuvos Ryto Televizja wyemitowała specjalny program pt. "Świat żegna".

Ukraina

Pogrzeb Marii i Lecha Kaczyńskich był transmitowany na żywo przez ukraińską telewizję państwową UT-1 oraz prywatną stację 5.Kanał.

Wiadomość o pożegnaniu polskiej pary prezydenckiej znalazła się na pierwszym miejscu wieczornych radiowych i telewizyjnych serwisów informacyjnych.

Ceremonię w Krakowie relacjonowali wysłani na miejsce reporterzy; niektórzy z nich spędzili w Polsce cały miniony tydzień, przekazując informacje z pogrążonej w żałobie Warszawy.

Stacje telewizyjne cytowały obecnego w Krakowie prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza mówiącego, że Ukraina zapamięta Lecha Kaczyńskiego jako działacza państwowego, który "otworzył nową stronę w historii stosunków ukraińsko-polskich". Janukowycz zapewniał także, że Ukraina na zawsze pozostanie wiernym przyjacielem Polski.

Cytowany był również były prezydent Wiktor Juszczenko. Apelował on, by za działalność prezydenta Kaczyńskiego na rzecz Ukrainy jego imieniem nazywać ulice ukraińskich miast, jak uczyniła przed kilkoma dniami Odessa. USA

Media amerykańskie w obszernych relacjach informowały o pogrzebie w Krakowie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Pierwszej Damy. Telewizja ilustrowała je migawkami filmowymi, prasa podkreślała sygnały pojednania polsko-rosyjskiego.

Telewizja CNN pokazała kondukt pogrzebowy i mszę w katedrze na Wawelu oraz przypomniała zdjęcia z miejsca katastrofy pod Smoleńskiem z wrakiem polskiego samolotu.

Telewizja Fox News nadawała relację swego korespondenta w Moskwie ilustrowaną migawkami z nabożeństwa żałobnego w Krakowie. Eksponowano w nich m.in. postacie gości zagranicznych, m.in. byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko.

Wszystkie media informują o nieobecności na pogrzebie wielu zagranicznych przywódców, którzy - jak się przypomina - planowali przyjazd, ale odwołali go z powodu zagrożenia dla ruchu lotniczego spowodowanego przez chmurę pyłu wulkanicznego wiszącą nad Europą.

Wymienia się w tym kontekście najczęściej prezydenta USA Baracka Obamę, niemiecką kanclerze Angelę Merkel i francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego.

Prasa i telewizja akcentuje przy okazji gesty współczucia i przyjaźni wobec Polski ze strony Rosji.

"Rosyjskiemu prezydentowi Dmitrijowi Miedwiediewowi udało się dotrzeć z Moskwy do Krakowa, co podkreśliło odwilż w tradycyjnie napiętych stosunkach polsko-rosyjskich od czasu tragicznej katastrofy" - pisze relacji z Krakowa "Los Angeles Times".

Dziennik cytuje w związku z tym fragment homilii kardynała Stanisława Dziwisza. - Współczucie i pomoc, jaką otrzymaliśmy od naszych rosyjskich braci, tchnęły nowe życie w nadzieję na bliższe stosunki i pojednanie - powiedział metropolita krakowski.

Francja

Pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii był okazją do zademonstrowania zbliżenia między Rosją a Polską - podkreślały główne francuskie telewizje w relacjach z uroczystości na Wawelu

Ostatnie pożegnanie polskiej pary prezydenckiej znalazło się na czołówkach wieczornych dzienników telewizyjnych we Francji. Najważniejsze stacje nadały relacje z Wawelu, na ogół zwięzłe, zaraz po głównym temacie dnia: gigantycznych perturbacji w transporcie spowodowanych w Europie przez erupcję wulkanu na Islandii.

Najpopularniejszy francuska telewizja, prywatna stacja TF1, zwróciła uwagę, że z powodu nieobecności licznych przywódców, w tym prezydenta USA Baracka Obamy czy niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, największe zainteresowanie wywołało przybycie rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.

TF1 zacytowała pełniącego obowiązki prezydenta, marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego, który w czasie uroczystości podkreślił, że ostatnie gesty ze strony Rosjan dają nadzieję na poznanie prawdy o Katyniu. Ten wątek pojednania polsko-rosyjskiego wybiły na pierwszy plan także inne francuskie stacje - publiczna France 3 i prywatna BFM.

W relacji na żywo z Krakowa specjalny wysłannik publicznej France 2 przypomniał, że w ostatnich dniach w Polsce toczyły się spory o to, czy Wawel jest właściwym miejscem pochówku dla Lecha Kaczyńskiego. Korespondent stacji zastanawiał się w tym kontekście, "jak długo potrwa jedność narodowa w Polsce" wywołana katastrofą lotniczą.

Włochy

Po czterech wiekach Kraków na jeden dzień stał się znów stolicą Polski - podkreślono w relacji telewizji RAI z uroczystości pogrzebowych Lecha i Marii Kaczyńskich. Włoskie media wskazują na ogromne znaczenie obecności prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Krakowie.

W głównym wieczornym wydaniu dziennika w pierwszym kanale telewizji publicznej jej wysłannik do Krakowa zauważył, że o północy w niedzielę kończy się żałoba narodowa, a wraz z nią tydzień zawieszenia w życiu politycznym Polski.

Dodał, że od poniedziałku kraj "musi stawić czoła ostrej kampanii przed wyborami prezydenckimi", a także "polemikom, które nieuchronnie pojawią się po ujawnieniu ostatnich rozmów w kabinie pilotów przed nieroztropnym manewrem lądowania".

W relacjach innych włoskich programów informacyjnych wiele miejsca poświęcono nieobecności licznych polityków z Zachodu. - Tymczasem niebo od strony Moskwy było czyste - zauważył jeden z włoskich wysłanników, wymieniając przywódców państw wschodnich, przybyłych na ceremonię. Lecz najważniejszy był prezydent Dmitrij Miedwiediew - uznał włoski dziennikarz z RAI 2.

W dzienniku stacji Canale 5 należącej do premiera Silvio Berlusconiego odczytano długą listę nieobecnych na ceremonii, wśród nich szefa włoskiego rządu.

W mediach dominują komentarze, że po tragedii smoleńskiej Polska i Rosja stały się sobie bliższe.

Relacje z Polski w najważniejszych włoskich programach informacyjnych ustąpiły doniesieniom o paraliżu lotniczym w Europie i pielgrzymce Benedykta XVI na Maltę. Wielka Brytania

Pogrzeb polskiej prezydenckiej pary na Wawelu znalazł się na trzecim miejscu w niedzielnych dziennikach telewizyjnych w Wielkiej Brytanii, ustępując miejsca skutkom wybuchu wulkanu na Islandii i sondażom opinii wyborców.

Brytyjskie stacje telewizyjne nadają w niedzielę tylko skrótowe serwisy informacyjne. Większość z nich nie mogła wysłać do Krakowa własnych reporterów, ze względu na utrudnienia w transporcie lotniczym.

Innym powodem tego, iż Kraków zszedł na dalsze miejsca w dziennikach telewizyjnych, była nadzwyczajna narada na Downing Street, zorganizowana ze względu na dotkliwe szkody ponoszone przez linie lotnicze z powodu skasowania lotów nad Europą i tarapaty Brytyjczyków, którzy nie mogą wrócić z wakacji, mimo że ich dzieci od poniedziałku wznawiają naukę w szkołach.

Tam, gdzie relacje z pogrzebu Lecha Kaczyńskiego i małżonki znalazły się na drugim miejscu informacyjnych biuletynów, uroczystość przedstawiano w kontekście zakłóceń ruchu lotniczego wskazując, iż niektórzy szefowie rządu i głowy państwa na czele z Barackiem Obamą i Angelą Merkel nie mogli przylecieć do Krakowa.

Serwis BBC Live o godzinie 20.00 czasu lokalnego nadał transmisję z uroczystości pogrzebowych w drugiej połowie biuletynu, po wiadomościach sportowych i pogodzie. Znacznie więcej czasu antenowego poświęcił przy tym migawce z Malty kładącej akcent na fakt, iż Benedykt XVI spotkał się z tamtejszymi ofiarami pedofilii w kościele.

Internetowe strony BBC zamieściły szczegółową wyliczenie gości, którym do Krakowa nie udało się dolecieć, bądź dojechać.

Wszystkie stacje telewizyjne zwróciły uwagę na uroczystą oprawę uroczystości pogrzebowych głowy państwa, pokazały migawki z uroczystości żałobnych w bazylice mariackiej, procesję ulicami Krakowa, Wawel i tłumy na rynku wpatrzone w telebimy. Zwrócono uwagę na obecność prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa oraz prezydenta i ministra spraw zagranicznych Niemiec.

Korespondent BBC Adam Easton nazwał uroczystość w bazylice "wzniosłą i uroczystą". Zwrócił uwagę na słowa arcybiskupa metropolity krakowskiego Stanisława Dziwisza, że Polska i Rosja powinny skorzystać z dobrej woli, wyrażanej przez obie strony w dniach żałoby i dążyć do zbliżenia i pojednania.

Easton odnotował też wcześniejsze protesty przeciwko idei pochówku prezydenckiej pary w krypcie na Wawelu i przeprowadził sondę uliczną na ten temat.

Telewizja Channel 4 sporo miejsca poświęciła wyjaśnieniu telewidzom, czym dla Polaków jest Wawel, przypominając, iż tam odbywały się koronacje królów, stamtąd rządzono państwem przez 500 lat i tam też spoczęli narodowi bohaterowie. Stacja przypomniała o historycznym kontekście trudnych stosunków polsko-rosyjskich.

Irlandzka sieć radiowo-telewizyjna RTE w obecności rosyjskiego prezydenta na uroczystościach pogrzebowych dopatrzyła się wyrazu solidarności Rosjan z Polakami i możliwej oznaki poprawy stosunków polsko-rosyjskich.

- Niedzielne uroczystości pogrzebowe są zwieńczeniem tygodnia bezprecedensowej narodowej żałoby po śmierci Lecha i Marii Kaczyńskich i 94 innych osób, które zginęły w lotniczej katastrofie - zaznaczyła irlandzka telewizja.

Według telewizji ITV "obecność Dmitrija Miedwiediewa w Krakowie nie jest pozbawiona ironii, ponieważ Kaczyński ostro krytykował politykę Rosji wobec dawnych republik ZSRR, uznając ją za przejaw imperializmu". Telewizja zastanawia się, czy jedność Polaków, która manifestowana się w ostatnich dniach, utrzyma się po okresie żałoby.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1557)