Fałszywa znachorka ukradła starszym ludziom 30 tys. zł
Policja poszukuje kobiety, która w jednym z mieszkań w Kaliszu (Wielkopolskie), pod pozorem odczyniania choroby, ukradła starszemu małżeństwu 30 tys. zł. - poinformowała rzeczniczka kaliskiej policji Barbara Buśkiewicz.
19.07.2005 14:15
Oszustka przedstawiła się 77-letnia kobiecie, jako osoba skupująca starocie. Stojąc w drzwiach jej mieszkania, powiedziała, że "przeczuwa w tym domu chorobę", ale umie ją wyleczyć.
Kiedy gospodyni wpuściła "uzdrowicielkę" do domu, ta najpierw uklękła, pomodliła się, a następnie kazała przynieść jajko i ręcznik. Potem jajko zawinięte w ręcznik stłukła. Powiedziała gospodyni, że pojawiły się w nim jakieś czarne włókna czy włosy oraz, że "wszystko idzie dobrze", ale żeby chorobę pokonać musi ona jeszcze przynieść wszystkie pieniądze jakie ma w domu.
Kobieta przyniosła 30 tys. zł. Rzekoma znachorka kazała rozłożyć pieniądze na kupki i zażądała czarnej sukni, w którą zawinęła banknoty, a następnie schowała do szafy.
Mężowi gospodyni, który akurat wrócił do domu, oszustka wręczyła ręcznik ze zbitym jajkiem i poleciła, aby wyniósł go jak najdalej od domu i zakopał głęboko. Gdy mężczyzna wyszedł, rzekoma znachorka pożegnała się ze straszą panią i opuściła mieszkanie. Gospodyni, ochłonąwszy nieco, otworzyła szafę, aby wyjąć z niej pieniądze. Znalazła tam tylko zwiniętą sukienkę. 30 tys. zł zniknęło bez śladu.