Fałszywa ekspertyza dotycząca zwłok Krzysztofa Olewnika?
"Dziennik Gazeta Prawna" przedstawia nowe fakty w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Dziennik ustalił, że opinia potwierdzająca odnalezienie ciała Olewnika jest fałszywa. Prokuratorzy z gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej odkryli bowiem, że sfałszowano wyniki badania biegłych, na podstawie których uznano, że odnaleziono ciało Krzysztofa Olewnika. Gdańscy śledczy z Prokuratury Apelacyjnej potwierdzają poważne nieprawidłowości w badaniu DNA Krzysztofa Olewnika. Oficjalnie nie chcą jednak ujawnić jakie, zasłaniając się dobrem śledztwa.
20.01.2010 | aktual.: 20.01.2010 18:35
Wiceszef gdańskiej prokuratury apelacyjnej Zbigniew Niemczyk odmawia komentarza w tej sprawie. - Nie będę się odnosił do spekulacji, które pojawiają się w mediach, wiem, że ta sprawa budzi wielkie emocje, ale chciałbym, aby w tej chwili prokuratorzy i policjanci mogli pracować w spokoju - powiedział.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna" w opinii z 2006 roku biegli napisali, że pobrano materiał genetyczny z dwóch kości z odnalezionego ciała, z okolic bioder, i że nie zbadano kości ramiennej. Tymczasem gdańscy oskarżyciele odkryli, że w rzeczywistości pobrano materiał genetyczny z kości z ramienia. Okazało się przy tym, że te próbki DNA są inne niż z dwóch innych kości z odnalezionego ciała. Prokuratura odnalazła wyniki tych badań. Były one ukryte - pisze "Dziennik".
Gazeta zaznacza jednak, że to nie koniec zagadek. Okazało się bowiem, że ani w aktach, ani w laboratoriach, ani w specjalnych magazynach - nie ma żadnej z kości, z których pobierano próbki. Nie ma zatem żadnych materialnych dowodów, że w 2006 roku odnaleziono ciało Krzysztofa Olewnika.
Wątpliwości jest jednak więcej. Miejsce ukrycia zwłok porwanego Krzysztofa wskazał jeden z porywaczy i morderców, nieżyjący już Sławomir Kościuk. Ale zeznał on, że ciało Krzysztofa porywacze zapakowali w plastikową siatkę. Tymczasem zwłoki zostały znalezione owinięte w metalową siatkę ogrodzeniową.
Prokuratura planuje ekshumację zwłok w przyszłym tygodniu. Dopiero po tym rozważy, czy i jakie zarzuty usłyszą biegli, którzy w 2006 roku ocenili, że ciało należy do Krzysztofa Olewnika.
Zbigniew Niemczyk uważa, że z uwagi na szacunek do rodziny Olewników data ekshumacji zwłok Krzysztofa nie powinna zostać ujawniona. - Ta czynność powinna się odbyć bez udziału kamer oraz takiego zainteresowania mediów, które może naruszyć powagę tej sytuacji i szacunek dla osoby zmarłej - podkreślił.
Ekshumacja zwłok Krzysztofa Olewnika przeprowadzona zostanie na wniosek jego rodziny.