Fałszerstwa w Rosji? Naliczyli tysiące przypadków
Niezależni obserwatorzy pracujący podczas niedzielnych wyborów parlamentarnych w Rosji twierdzą, że dane publikowane przez regionalne komisje obwodowe różnią się w stosunku do protokołów podpisywanych po zakończeniu głosowania. Niezależne organizacje monitorujące przebieg wyborów twierdzą, że zarejestrowały kilka tysięcy naruszeń prawa wyborczego
05.12.2011 | aktual.: 05.12.2011 18:35
Według danych Centralnej Komisji Wyborczej z 96% obwodów, w wyborach do Dumy Państwowej zwyciężyła Jedna Rosja, którą poparło ponad 49,5% głosujących. W parlamencie zasiądą także komuniści, liberalni demokraci i Sprawiedliwi.
Niezależne organizacje monitorujące przebieg wyborów twierdzą, że zarejestrowały kilka tysięcy naruszeń prawa wyborczego. Do redakcji niezależnych mediów zgłaszają się także obserwatorzy, którzy jeszcze w niedzielę wieczorem otrzymali po zakończeniu liczenia głosów kopie protokołów, a dziś stwierdzają, że komisje wyborcze opublikowały inne dane.
W kilku komisjach obwodowych w Moskwie rządzącej partii Jedna Rosja przybyło w tajemniczych okolicznościach po 200, a nawet 300 głosów. Zmalały natomiast notowania opozycji.
Nie traktują poważnie tego typu skarg ani przedstawiciele Centralnej Komisji Wyborczej, ani najwyższych władz Rosji. Prezydent Dmitrij Miedwiediew przyznał, że obejrzał w internecie krótkie zapisy wideo dokumentujące rzekome fałszerstwa. Stwierdził jednak, że "na nich niczego nie widać".