ŚwiatFala wezbraniowa zbliża się do Warszawy. Ratusz zapewnia: jesteśmy przygotowani

Fala wezbraniowa zbliża się do Warszawy. Ratusz zapewnia: jesteśmy przygotowani

Warszawa jest przygotowana na falę wezbraniową na Wiśle. Woda nie zagrozi remontowanym bulwarom - nabrzeże zostało w tym miejscu wzmocnione - powiedział rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk.

20.05.2014 | aktual.: 20.05.2014 12:29

Milczarczyk zapewnił, że w trakcie trwającego remontu bulwarów na lewym brzegu Wisły nabrzeże zostało wzmocnione ścianką szczelną. To metalowa, zagłębiona w grunt konstrukcja, składająca się ze ściśle przylegających do siebie elementów.

Podkreślił, że wykonawca jest uprzedzony o zbliżającej się fali wezbraniowej i obecnie usuwa z placu budowy swój sprzęt. O prognozowanej wysokości fali poinformowani zostali też właściciele działających nad Wisłą klubów.

Rzecznik przypomniał, że w ciągu ostatnich czterech lat (w 2010 r. przez Warszawę przeszły dwie fale wezbraniowe) wyremontowany został m.in. ponad sześciokilometrowy odcinek wału zawadowskiego na lewym brzegu Wisły. Remontowany był też przyczółek bramy przy wale śródmiejskim i wał miedzeszyński. Drogi ułatwiające dojazd służbom powstały na wałach: siekierkowskim, zawadowskim i młocińskim.

Z warszawskich wałów regularnie usuwane są też krzewy, drzewa i różne przeszkody - w latach 2009-2014 miasto przeznaczyło na ten cel 2,8 mln zł. Na bieżącą konserwację wałów miasto wydało w tym czasie 1,8 mln zł. W latach 2010-2017 stolica na zabezpieczenie przeciwpowodziowe ma wydać ponad 40 mln zł.

Milczarczyk zapewnił też, że wały przeciwpowodziowe są stale monitorowane - zarówno od strony lądu, jak i z rzeki. Podkreślił, że poziom wody będzie niższy niż cztery lata temu. Według zapowiedzi IMGW w środę rano ma on wynieść 700 cm - to o 80 cm mniej niż w 2010 r.

Niższą niż IMGW wysokość fali w stolicy prognozuje hydrolog z Politechniki Warszawskiej dr Piotr Kuźniar. W jego ocenie będzie to 640-650 cm. Podkreślił, że przemieszczająca się Wisłą fala bardzo przypomina tę z 1997 r. - wówczas była ona o 2 cm niższa od stanu alarmowego, który został ustalony na 650 cm.

Podkreślił też, że wały Wiślane mają ok. 5 m wysokości, ale w Warszawie są wyższe i mają 6 m. Głębokość koryta, którym zwykle płynie rzeka, to ok. 2-3 m, więc aby Wisła przelała się przez stołeczne wały przeciwpowodziowe, fala wezbraniowa musiałaby mieć ok. 850 cm.

Zdaniem Kuźniara najbardziej newralgiczne punkty w Warszawie to rejon zoo, gdzie wał jest bardzo niski, oraz brama przeciwpowodziowa w Porcie Praskim, jednak - jak zaznaczył - przy prognozowanej przez niego wysokości fali wezbraniowej miejsca te nie są zagrożone.

W czasie powodzi w 1997 r. kulminacyjna fala powodziowa przeszła przez Warszawę nie przekraczając stanu alarmowego. Gorzej sytuacja wyglądała cztery lata później, gdy Wisła osiągnęła stan 705 cm. Na praskim brzegu rzeka zalała wówczas niżej położone budynki i instalacje. Pod wodą znalazły się m.in. baseny kąpielowe, harcerska stanica wodna, boiska. Zwierzęta w ZOO były przygotowane do ewakuacji. Po drugiej stronie rzeki - na wysokości Starego Miasta - rzeka zalała ogródki piwne.

Największa po II wojnie światowej fala powodziowa przeszła przez Warszawę w 1962 r. Wówczas stan rzeki wyniósł 787 cm. W maju i czerwcu 2010 r. przez Warszawę przepływały dwie fale wezbraniowe. Poziom wody sięgał wówczas 780 cm i był wyższy od stanu alarmowego o 130 cm.

Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)