Fala krytyki pod adresem rządu Beaty Szydło. Internauci przypominają pewne fakty
Premier Beata Szydło we wtorek dotarła do Rytla, który najbardziej ucierpiał w ostatnich nawałnicach. W mediach i na portalach społecznościowych zawrzało. Pojawiły się zarzuty, że reakcja była zdecydowanie opóźniona. Internauci i dziennikarze przypominają teraz analogiczną sytuację w czasie, gdy premierem była Ewa Kopacz.
Internet nie zapomina i w sieci cały czas pojawiają się cytaty i wpisy Beaty Szydło pod adresem rządu PO.
"Premier Ewa Kopacz zamknięta w swoim gabinecie, a powinna być wśród ludzi, którzy potrzebują pomocy. Dzisiaj miejsce Premiera jest wśród ludzi" - pisała Beata Szydło w lipcu 2015 roku, dzień po przejściu nawałnic.
- Pani premier, kiedy jest ładna pogoda, jeździ na wycieczki. Natomiast wtedy, kiedy ludzie potrzebują konkretnej pomocy, działań i rozwiązań, zamyka się w swoim gabinecie i tam debatuje - powiedziała wówczas jeszcze kandydatka PiS na szefa rządu Beata Szydło. Deklarowała wtedy, że rusza do powiatu chrzanowskiego, gdzie mieszkańcy ucierpieli w wyniku burz i nawałnic.
Apelowała też, by Ewa Kopacz odwiedziła tych, którzy najbardziej ucierpieli.
W lipcu 2015 roku Polskę nawiedziły trąby powietrzne. Strażacy interweniowali 5800 razy. Najtrudniejsza sytuacja była w Wielkopolsce, na Mazowszu, Kujawach i Pomorzu.
Ostra krytyka pod adresem Szydło
Platforma grzmi, że działania są podejmowane zdecydowanie za późno.
"Zamiast defilady WOT powinny pomagać poszkodowanym ludziom. Wstyd dla MON i Beaty Szydło. To jest państwo teoretyczne" - napisał ostro Schetyna.
Michał Szczerba uderza bezpośrednio w Antoniego Macierewicza.
"Kompromitacją nowej obrony terytorialnej jest to, że zamiast od 4 dni pomagać po nawałnicach, od 4 dni uczą się defilować przed Macierewiczem" - napisał.
"Chce wykorzystać tragedię ludzi do lansu"
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zaprzeczył informacjom, że rząd nie interesował się losem poszkodowanych przez nawałnice. "Fake newsem" nazwał doniesienia o tym, że był na urlopie i dopiero po czterech dniach się uaktywnił. Nie obyło się też bez krytyki opozycji - Ona nie ma żadnych zasad - podkreślił.
W tym przypadku też jest reakcja w internecie. "W 2014 r. on i Prezes nie mieli przed tym żadnych oporów" - pisze dziennikarz i wrzuca film.