PolskaFala krytyki pod adresem rządu Beaty Szydło. Internauci przypominają pewne fakty

Fala krytyki pod adresem rządu Beaty Szydło. Internauci przypominają pewne fakty

Premier Beata Szydło we wtorek dotarła do Rytla, który najbardziej ucierpiał w ostatnich nawałnicach. W mediach i na portalach społecznościowych zawrzało. Pojawiły się zarzuty, że reakcja była zdecydowanie opóźniona. Internauci i dziennikarze przypominają teraz analogiczną sytuację w czasie, gdy premierem była Ewa Kopacz.

Fala krytyki pod adresem rządu Beaty Szydło. Internauci przypominają pewne fakty
Źródło zdjęć: © PAP
Katarzyna Bogdańska

Internet nie zapomina i w sieci cały czas pojawiają się cytaty i wpisy Beaty Szydło pod adresem rządu PO.

"Premier Ewa Kopacz zamknięta w swoim gabinecie, a powinna być wśród ludzi, którzy potrzebują pomocy. Dzisiaj miejsce Premiera jest wśród ludzi" - pisała Beata Szydło w lipcu 2015 roku, dzień po przejściu nawałnic.

- Pani premier, kiedy jest ładna pogoda, jeździ na wycieczki. Natomiast wtedy, kiedy ludzie potrzebują konkretnej pomocy, działań i rozwiązań, zamyka się w swoim gabinecie i tam debatuje - powiedziała wówczas jeszcze kandydatka PiS na szefa rządu Beata Szydło. Deklarowała wtedy, że rusza do powiatu chrzanowskiego, gdzie mieszkańcy ucierpieli w wyniku burz i nawałnic.

Apelowała też, by Ewa Kopacz odwiedziła tych, którzy najbardziej ucierpieli.

W lipcu 2015 roku Polskę nawiedziły trąby powietrzne. Strażacy interweniowali 5800 razy. Najtrudniejsza sytuacja była w Wielkopolsce, na Mazowszu, Kujawach i Pomorzu.

Ostra krytyka pod adresem Szydło

Platforma grzmi, że działania są podejmowane zdecydowanie za późno.

"Zamiast defilady WOT powinny pomagać poszkodowanym ludziom. Wstyd dla MON i Beaty Szydło. To jest państwo teoretyczne" - napisał ostro Schetyna.

Michał Szczerba uderza bezpośrednio w Antoniego Macierewicza.

"Kompromitacją nowej obrony terytorialnej jest to, że zamiast od 4 dni pomagać po nawałnicach, od 4 dni uczą się defilować przed Macierewiczem" - napisał.

"Chce wykorzystać tragedię ludzi do lansu"

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zaprzeczył informacjom, że rząd nie interesował się losem poszkodowanych przez nawałnice. "Fake newsem" nazwał doniesienia o tym, że był na urlopie i dopiero po czterech dniach się uaktywnił. Nie obyło się też bez krytyki opozycji - Ona nie ma żadnych zasad - podkreślił.

W tym przypadku też jest reakcja w internecie. "W 2014 r. on i Prezes nie mieli przed tym żadnych oporów" - pisze dziennikarz i wrzuca film.

Zobacz relację naszego dziennikarza z Rytla:

Tak wygląda krajobraz po nawałnicach:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (162)