Fala aresztowań w Serbii
Serbska policja aresztowała kilkadziesiąt osób, powiązanych bezpośrednio lub pośrednio z gangiem oskarżanym o zabójstwo premiera Zorana Djindjicia - powiedział w czwartek wicepremier Nebojsza Czović telewizji B92. W oficjalnym komunikacie rządu mowa jest o 56 aresztowanych do godz. 17.00.
Potwierdził też doniesienia prasowe, że policja zatrzymała na przesłuchanie dwóch byłych szefów służb bezpieczeństwa z czasów reżimu Slobodana Miloszevicia - Jovicę Staniszicia i Franko Simatovicia.
Komunikat informuje, że aresztowano ośmiu z listy 23 podejrzanych, których nazwiska rząd ujawnił jeszcze w środę wieczorem, w kilka godzin po zamachu na premiera.
Jednak większość członków "klanu zemuńskiego" (od Zemunu pod Belgradem), liczącego 200 osób, zdołała uciec. Jest wśród nich szef gangu Milorad Luković ps. Legija, były dowódca policyjnej Jednostki Operacji Specjalnych "Czerwone Berety", uważany za "mózg" zamachu na Djindjicia.
Trzej z aresztowanych zażądali przyznania im statusu świadka koronnego i zaczęli zeznawać. Według komunikatu rządowego, ich zeznania potwierdzają udział "klanu zemuńskiego" w zarzucanych mu przestępstwach i ujawniają nowe.
Według rządu, istnieją już wystarczające dowody na to, że gang z Zemunu zamordował Djindjicia i był bezpośrednio zamieszany w lutową próbę zamachu na premiera na autostradzie belgradzkiej. (reb)