Fachowiec czy dyspozycyjny urzędnik na ministra skarbu?
Odwołanie trzeciego już ministra skarbu - zaledwie w ciągu dwóch lat - to nie przypadek. Trudno uwierzyć, że Piotr Czyżewski stracił posadę dlatego, że niesprawnie kierował resortem - komentuje w "Gazecie Wyborczej" Witold Gadomski.
22.01.2004 | aktual.: 22.01.2004 06:46
Publicysta przypomina, że po odejściu dwóch poprzednich ministrów - Wiesława Kaczmarka i Sławomira Cytryckiego - powszechnie uważano, iż przyczyną ich dymisji był konflikt z wpływowymi biznesmenami popieranymi przez premiera. Czyżby historia się powtórzyła - zastanawia się Gadomski.
Premier oświadczył, że skonsultuje kandydaturę następcy Czyżewskiego ze swoim otoczeniem politycznym. Czy jednak chodzi o to, by znaleźć prawdziwego fachowca, czy też dyspozycyjnego urzędnika. Takiego, który załatwi sprawę prywatyzacji PZU,PKO BP, zakładów energetycznych, PKN Orlen, KGHM i kilku innych firm po myśli wpływowych biznesmenów lub grup rozgrywających własne interesy - sugeruje autor komentarza. (PAP)