Facebook uderza w Marsz Niepodległości. Będzie problem z frekwencją?

Wielkimi krokami zbliża się tegoroczny Marsz Niepodległości. Wydarzenie, które co roku gromadziło około 100 tysięcy Polaków, tym razem może zakończyć się frekwencyjną klapą. To m.in. efekt działań administracji Facebooka.

Facebook uderza w Marsz Niepodległości. Będzie problem z frekwencją?
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Patryk Osowski

24.10.2017 | aktual.: 24.10.2017 13:15

W ostatnich dniach blokowane są kolejne konta narodowców. – Mój profil 3 dni temu został zablokowany na 30 dni. Powodem miały być podobno zdjęcia z manifestacji sprzed dwóch czy trzech lat - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. - Jedne profile są inaczej traktowane od innych, a kryteria blokowania i usuwania kont wciąż nie są jasne - dodaje.

Czy treści prawicowe są celowo ograniczane?

W poprzednich latach ostatnie tygodnie przed 11 listopada charakteryzowała nadzwyczajna mobilizacja w internecie. Narodowcy z całego kraju deklarowali swoją obecność na profilu wydarzenia "Marsz Niepodległości" i apelowali o liczne przybycie. Tym razem ogłoszenie jest skutecznie usuwane. - Możemy się domyślać, że administracja Facebooka reprezentuje pewne poglądy polityczne i pewną wizję świata. W 2016 roku mieliśmy podobny problem. Zorganizowaliśmy nawet protesty, a administracja Facebooka wyraziła zgodę na spotkanie. Chwilę przed nim poinformowali nas jednak, że muszą zmienić termin, a potem oczywiście zapadła cisza - informuje WP Bąkiewicz. Internet to jedyne miejsce dużej promocji całego wydarzenia. Skuteczne ograniczanie kont i profili może poważnie wpłynąć na frekwencję.

Zobacz nowy spot: "Marsz Niepodległości 2017"

Prezes stowarzyszenia przypuszcza nawet, że celowo ograniczane mogą być zasięgi profili o tematyce narodowościowej. - W tamtym roku po przywróceniu profilu "Marszu Niepodległości" (który śledzi ponad 200 tys. osób - red.), jego zasięgi były mniejsze niż przed zablokowaniem. Zważywszy na to, że były okolice 11 listopada oraz wokół całej sprawy pojawiła się spora burza, statystyki chociaż na początku powinno wzrosnąć. Było zupełnie odwrotnie - zapewnia.

W tym roku Marsz Niepodległości przejdzie pod hasłem "My chcemy Boga". Organizatorzy nie ukrywają, że chcą w ten sposób podkreślić konieczność odwołania się do tradycyjnych wartości cywilizacji europejskiej. Od 2011 roku organizatorem marszu jest Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, które powstało na bazie działaczy Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego.

Nowa trasa manifestacji

Pierwszy raz od kilku lat zmieniona zostanie trasa marszu. Narodowcy informują, że tym razem przejdą Mostem Świętokrzyskim (zamiast Mostem Poniatowskiego). W tym samym dniu w stolicy ma odbyć się kontrmanifestacja, zorganizowana przez aktywistów z Koalicji Antyfaszystowskiej. W skład tej grupy wchodzą m.in. Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Antyfaszystowska Warszawa oraz Antifa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (176)