F‑16 wśród kruczków prawnych
Rozbieżności w systemach prawnych Polski i Stanów Zjednoczonych stwarzają pewne trudności w zawarciu ostatecznego kontraktu na zakup przez nasz kraj samolotów F-16 przyznał wiceminister gospodarki Jacek Piechota.
27.02.2003 | aktual.: 27.02.2003 16:23
Według wiceministra Piechoty, który w resorcie gospodarki odpowiada za negocjacje offsetowe, trudności nie wpłyną jednak na sfinalizowanie umowy na kupno amerykańskich maszyn.
W środę, Informacyjna Agencja Radiowa dowiedziała się nieoficjalnie, że rozstrzygnięcie przetargu na samolot wielozadaniowy odbyło się z naruszeniem prawa. Polskie ustawodawstwo przewiduje bowiem, że umowę na dostarczenie maszyn i umowę offsetową będziemy podpisywali z jednym podmiotem. Natomiast w przypadku amerykańskich samolotów - dostarczy je agencja rządu USA, a umowę offsetową ma podpisywać producent F-16 Lockheed Martin. Może to grozić unieważnieniem przetargu.
Jacek Piechota powiedział, że trwają rozmowy, które mają wyjaśnić kwestie prawne. "Strona polska uznała, że Lockheed Martin działa w imieniu rządu USA i ma jego pełnomocnictwa do negocjowania offsetu" - powiedział wiceminister. Dodał, że teraz trwa sprawdzanie tych pełnomocnictw i jeśli coś nie będzie jednoznacznie rozstrzygnięte, to - jak się wyraził - wracamy do punktu wyjścia.
Wiceminister Piechota zapewnił jednak, że Amerykanie przychylają się do sfinalizowania kontraktu na polskich warunkach. "To polskie prawo jest podstawa do zawarcia umowy offsetowej" - oświadczył wiceminister Piechota.
Tymczasem, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Lotnictwa Tomasz Hypki powiedział IAR, że Amerykanie nie będą mogli realizować kontraktu na podstawie polskich przepisów, gdyż byłoby to złamanie prawa obowiązującego w Stanach Zjednoczonych. "Stroną w tym przetargu jest amerykański rząd, który nie może na przykład podpisywać umów offsetowych, a nie wydaje mi się, żeby amerykański rząd chciał złamać prawo federalne" - dodał ekspert.
Zdaniem eksperta wyjście z sytuacji jest teraz bardzo trudne, gdyż nie ma raczej możliwości nowelizacji polskiego prawa. "Nowelizacja oznaczałaby, że przetarg został rozstrzygnięty z naruszeniem prawa" - powiedział Hypki. Wyjaśnił, że w tej sytuacji oznaczałoby to, że dostosowuje się do wyników przetargu polskie prawo.(ck)