Ewdard Snowden może zostać w Rosji kolejne trzy lata
Były współpracownik wywiadu USA Edward Snowden otrzymał zgodę na trzyletni pobyt w Rosji - poinformował cytowany przez rosyjskie agencje adwokat Snowdena Anatolij Kuczerena.
07.08.2014 | aktual.: 07.08.2014 13:52
Według prawnika zezwolenie na trzyletni pobyt obowiązuje od 1 sierpnia. Kuczerena zaznaczył, że nie było mowy o udzieleniu Snowdenowi azylu politycznego. Przyznał, że poradził swojemu klientowi, by ubiegał się o prawo pobytu, a nie tymczasowy azyl, który trzeba odnawiać co roku.
Snowden, jak powiedział jego adwokat, może swobodnie poruszać się po Rosji i wyjeżdżać za granicę, jednak nie na dłużej niż trzy miesiące. Dodał, że w przyszłości Snowden będzie mógł się ubiegać o obywatelstwo rosyjskie.
Kuczerena zapewnił dziennikarzy, że gdy tylko pojawi się taka możliwość, jego klient przeprowadzi konferencję prasową. - Nie udzielamy często wywiadów, co jest związane przede wszystkim z tym, że dowolny wywiad (Snowdena) natychmiast powoduje reakcję machiny propagandowej USA, która zajmuje się jego oczernianiem - powiedział Kuczerena na konferencji prasowej w Moskwie.
Oświadczył, że ekstradycja Sowdena do USA jest niemożliwa, gdyż nie popełnił on żadnego przestępstwa. - Oficjalnych wniosków o ekstradycję Rosja nie otrzymała i otrzymać nie może, bo jeśli chce się pociągnąć Snowdena do odpowiedzialności, należy mieć dowody - dodał.
Adwokat wspomniał, że rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości otrzymało list od prokuratora generalnego USA z - jak powiedział - "zawiłym opisem sytuacji i zapewnieniami, że wobec Snowdena nie zostanie orzeczona kara śmierci".
Były współpracownik amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Edward Snowden jest ścigany przez władze USA, które chcą wytoczyć mu proces o zdradę.
Snowden w ubiegłym roku uciekł ze Stanów Zjednoczonych przez Hongkong do Rosji, gdzie - po okresie koczowania na moskiewskim lotnisku - uzyskał czasowy azyl. Przedtem ujawnił tajne informacje o masowej inwigilacji zarówno obywateli USA, jak i obcokrajowców, w tym liderów państw sojuszniczych. Na liście podsłuchiwanych miała być m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel. Ujawnienie tych rewelacji doprowadziło m.in. do kryzysu w stosunkach niemiecko-amerykańskich.