Ewakuacja w Suwałkach, "ostry dyżur" w Gorlicach
Ewakuacja chorych ze szpitala w Suwałkach (Podlaskie), w którym większość lekarzy zrezygnowała z pracy. W Lesznie (Wielkopolskie) 50 lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego złożyło wypowiedzenia z pracy. Będą oni pracować do końca roku. Do zawarcia porozumienia ze strajkującymi lekarzami nie doszło też w Szpitalu Powiatowym w Gorlicach (Małopolska).
28.09.2007 | aktual.: 28.09.2007 17:48
Ewakuacja w Suwałkach
Jeszcze w piątek ma rozpocząć się ewakuacja chorych ze szpitala w Suwałkach (Podlaskie), w którym większość lekarzy zrezygnowała z pracy - poinformował dyrektor szpitala Edward Mostowski.
Dyrektor powiedział, że pierwsi chorzy zostaną przewiezieni do innych placówek w województwie. Do ewakuacji jest ok. 90 chorych. Akcja przewożenia chorych potrwa przez weekend.
Pacjenci pozostaną jedynie na oddziałach: okulistycznym i nefrologicznym, gdzie jest wystarczająca liczba lekarzy.
W Suwałkach umowy o pracę wygasają z końcem września ok. 110 lekarzom, ze 130 zatrudnionych w placówce. Rezygnacja z pracy tych lekarzy oznacza praktycznie likwidację suwalskiego szpitala.
Protestujący lekarze odrzucili w czwartek propozycje płacowe złożone im przez władze samorządowe województwa. Warunki uznali za "nie do przyjęcia". Samorząd zaproponował im 800 zł podwyżki w tym roku i kolejne 800 zł w roku przyszłym.
Także negocjacje w piątek nie dały efektów. Lekarze nie zgodzili się, by pozostać w pracy przez kolejny miesiąc, by tym samym dać czas na dojście do porozumienia.
W Lesznie lekarze tylko do końca roku
W Lesznie (Wielkopolskie) 50 lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego złożyło wypowiedzenia z pracy. Będą oni pracować do końca roku - poinformował dyrektor szpitala Tomasz Stroiński.
Według niego, przez najbliższe trzy miesiące szpital będzie pracował bez zmian. W trakcie okresu wypowiedzenia będą trwały rozmowy i negocjacje z lekarzami. Przez ten czas pracujemy normalnie i przyjmujemy pacjentów - zapewnił Stroiński.
Dotychczas lekarze z Leszna swoje wypowiedzenia mieli zdeponowane u jednego z protestujących.
Tomasz Stroiński zaznaczył, że w takiej sytuacji nie wiadomo, co będzie się działo w szpitalu po nowym roku. 50 wypowiedzeń oznacza groźbę odejścia z pracy ok. 40% lekarzy obecnie zatrudnionych w leszczyńskim szpitalu. Szpital w Gorlicach w trybie ostrego dyżuru
Nie doszło w piątek do zawarcia porozumienia ze strajkującymi lekarzami w Szpitalu Powiatowym w Gorlicach (Małopolska). Oznacza to, że od poniedziałku szpital będzie działał w trybie ostrego dyżuru, a na czterech oddziałach wykonywane będą tylko zabiegi ratujące życie - poinformował dyrektor szpitala Marian Świerz. Nie grozi ewakuacja pacjentom ze szpitala w Nowym Targu.
W gorlickim szpitalu wypowiedzenia złożyło 40 z ok. 100 lekarzy. Mimo prób dyrekcji nie udało się porozumieć z protestującymi. Ostatnia propozycja dyskutowana była w piątek. Propozycja ta nie została zaakceptowana - powiedział po rozmowach z lekarzami dyrektor Świerz.
Dyrektor złożył u wojewody małopolskiego wniosek o czasowe zawieszenie działalności oddziałów: ginekologiczno-położniczego, okulistycznego, chirurgii ogólnej i onkologicznej oraz pododdziału laryngologicznego i pododdziału ortopedii i chirurgii urazowej. Wojewoda zgodził się na to - powiedział Świerz.
Zapewnił też, że pacjenci w stanie zagrażającym życiu i zdrowiu nadal będą leczeni w Gorlicach, pozostali, którzy mieliby trafić np. na zabiegi planowe na zawieszonych oddziałach, będą musieli szukać pomocy w szpitalach w Nowym Sączu, Krośnie, Jaśle czy Tarnowie.
W Nowym Targu na razie bez ewakuacji
Natomiast dyrektor nowotarskiego szpitala imienia Jana Pawła II Krzysztof Kiciński zapewnił, że pacjentom w Nowym Targu nie grozi ewakuacja.
W piątek wiceminister zdrowia Bolesław Piecha powiedział, że z danych resortu zdrowia wynika, iż protestują lekarze z 67 szpitali, złożonych zostało 2247 wymówień z pracy, które kończą się we wrześniu. Piecha wyliczył, że najtrudniejsza sytuacja jest w Radomiu, Suwałkach, Łomży, Nowym Targu, Gorlicach i Częstochowie. Dodał, że w tych miejscach są na pewno przygotowane przez zespoły kryzysowe różnego rodzaju rozwiązania, włącznie z ewakuacją pacjentów.
Jestem zdumiony słowami pana ministra Piechy - stwierdził Kiciński. Nic mi nie wiadomo na temat ewakuacji pacjentów ze szpitala w Nowym Targu. 25 lipca, jako jedna z pierwszych placówek w Polsce podpisaliśmy porozumienie z lekarzami i to oddaliło raz na zawsze zagrożenie funkcjonowania szpitala. Prawdopodobnie nęka nas cały czas zbieżność nazw. Myślę, że panu ministrowi chodziło o placówkę w Nowym Sączu - dodał Kiciński.