PolskaEwakuacja w elektrowni Jaworzno

Ewakuacja w elektrowni Jaworzno

Z elektrowni Jaworzno ewakuowano ok. 1,5 tysiąca pracowników. O godz. 7.13 policja odebrała anonimowy telefon o bombach w zakładzie. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, 18-latek, który zatelefonował z informacją o bombie został już zatrzymany przez policję. - Miał kłopoty w szkole z nauką, z zachowaniem, tego dnia miał stawić się z rodzicami. Wpadł na pomysł, że alarm będzie dobrym rozwiązaniem - informuje podkomisarz Tomasz Obarski z jaworznickiej policji.

29.03.2011 | aktual.: 29.03.2011 12:27

Jak poinformował podkomisarz Tomasz Obarski z jaworznickiej policji, po alarmie z obu zakładów ewakuowano około 1,5 tys. pracowników. Dyrekcje zakładów zdecydowały o utrzymaniu procesu technologicznego. Na miejscu pozostali tylko nieliczni pracownicy mający bezpośredni wpływ na pracę urządzeń elektrowni.

Anonimowy telefon o pięciu ładunkach wybuchowych podłożonych w pobliskich elektrowniach Jaworzno III i II policjanci odebrali o godzinie 7.13. Od razu zdecydowano o ewakuacji pracowników.

Ewakuację załóg i zabezpieczenie terenu przeprowadziło ok. 50 policjantów z Jaworzna. Na miejsce przyjechała też grupa rozpoznania minersko-pirotechnicznego z Katowic. Policjanci zaczęli sprawdzać kilkudziesięciohektarowy teren obu zakładów, jednocześnie szukając źródła informacji o ładunkach.

- Okazał się nim 18-letni uczeń działającej przy elektrowni szkoły przyzakładowej. Miał kłopoty w szkole z nauką, z zachowaniem, tego dnia miał stawić się z rodzicami. Wpadł na pomysł, że alarm będzie dobrym rozwiązaniem, zadzwonił więc, że w elektrowni znajduje się pięć ładunków wybuchowych - powiedział Obarski.

Ponieważ zgłaszający nie sprecyzował, o którą elektrownię w Jaworznie chodzi, ewakuowano załogi obu zakładów. Akcję ich przeszukiwania dokończono mimo wcześniejszego zatrzymania ucznia. Pracownicy wrócili do normalnej pracy ok. godziny 10.

Zatrzymanemu uczniowi, który skończył niedawno 18 lat, prokurator najprawdopodobniej postawi zarzut gróźb karalnych, za co może grozić kara do dwóch lat więzienia. Policjanci zapowiadają ściągnięcie od niego wysokich kosztów akcji. Ewentualny pozew cywilny rozważy też właściciel elektrowni.

Rzecznik grupy Tauron Paweł Gniadek poinformował, że ewakuacja objęła łącznie ok. półtora tysiąca osób. W zakładach pozostało tylko kilkunastu specjalistów nadzorujących pracę urządzeń. - Produkcja została utrzymana - energia była cały czas normalnie podawana do krajowego systemu - zaznaczył Gniadek.

Elektrownia Jaworzno III należy do Południowego Koncernu Energetycznego z grupy Tauron. Elektrownię Jaworzno III tworzą dwa oddalone od siebie w linii prostej o ok. kilometr zakłady - Elektrownia III i Elektrownia II.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)