Ewakuacja lotniska przez roztargnienie pasażera
Roztargnienie pasażera na trzy godziny sparaliżowało w środę pracę Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach. Pozostawiona w terminalu walizka postawiła na nogi wszystkie służby lotniska. Gdy w porcie trwała ewakuacja, właściciel bagażu spokojnie leciał do Londynu.
21.04.2004 | aktual.: 21.04.2004 15:10
"Niewielką walizeczkę na kółkach zauważył w holu patrol. Ponieważ nie udało się znaleźć właściciela, uruchomiono wszystkie procedury bezpieczeństwa. Ewakuowano ludzi, a na miejsce przyjechali antyterroryści i pirotechnicy. Po sprawdzeniu okazało się, że to zwyczajny podręczny bagaż" - powiedział rzecznik śląskiej Straży Granicznej, kpt. Grzegorz Klejnowski.
Służby lotniskowe skontaktowały się z załogą lecącego do Londynu samolotu. Dopiero wtedy jeden z jego pasażerów uświadomił sobie, że zostawił na lotnisku bagaż. W czasie ewakuacji z podkatowickiego lotniska nie był planowany odlot żadnego samolotu, więc pasażerów było niewielu, a akcja nie zakłóciła ruchu powietrznego.
Policja i Straż Graniczna apelują do pasażerów, aby zwracali baczną uwagę na swój bagaż, bowiem w obliczu podwyższonej gotowości na wypadek ataków terrorystycznych każdy tego typu przypadek powoduje kosztowną akcję odpowiednich służb i dezorganizuje pracę lotniska.