Ewa Kopacz: w kwietniu projektem ws. mandatów dla posłów zajmie się sejm
Ewa Kopacz zapowiedziała, że projekt, aby parlamentarzyści byli karani mandatami za wykroczenia drogowe, jest już gotowy. W kwietniu ma się nim zająć sejm. Marszałek sejmu uważa, że wszystkie kluby go poprą.
- Ta ustawa jest już w konsultacjach. Przygotowałam projekt. Zebrałam wymaganą ilość podpisów. Pani poseł (Krystyna) Skowrońska odpowiada za prowadzenie tej ustawy. Myślę, że po świętach będziemy ją procedować - zapowiedziała Kopacz w TVP1.
Dodała, że jest przekonana, że wszystkie kluby poprą projekt. - Polityka to też odpowiedzialność. Odpowiedzialność powinna płynąć od nas. Na parlament są skierowane oczy wyborców. Myślę, że tu nie będzie sprzeciwu - zaznaczyła.
Obecnie, gdy parlamentarzysta złamie przepisy drogowe, należy zwrócić się przez prokuratora do marszałka sejmu lub senatu. Marszałek następnie zwraca się do osoby zainteresowanej, czy sama wyraża zgodę na uchylenie immunitetu, a jeśli nie, to kieruje sprawę do komisji regulaminowej.
"W przypadku drobnych wykroczeń drogowych konieczność każdorazowego występowania do sejmu lub senatu z wnioskiem o wyrażenie zgody jest niefunkcjonalna i nieuzasadniona. W wielu przypadkach z punktu widzenia parlamentarzysty bardziej korzystne jest przyjęcie mandatu niż przechodzenie przez sformalizowaną procedurę parlamentarną" - napisano w uzasadnieniu do projektu podpisanym przez posłów PO, SLD, Ruchu Palikota i PSL.
Oprócz parlamentarzystów możliwość natychmiastowego przyjęcia mandatu karnego, bez zgody na zrzeczenie się immunitetu, otrzymają: generalny inspektor ochrony danych osobowych, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, rzecznik praw dziecka oraz prokuratorzy.