Europoseł Giertych przeciw budowie Gazociągu Północnego
Z inicjatywy eurodeputowanego Macieja Giertycha (LPR) ruszyła strona internetowa [ www.stopthepipeline.eu ]( http://www.stopthepipeline.eu/ ). To protest przeciwko budowie Gazociągu Północnego biegnącego po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec.
28.06.2006 | aktual.: 28.06.2006 14:08
Zdaniem Macieja Giertycha, inwestycja grozi klęską ekologiczną, ponieważ podczas budowy może dojść do uwolnienia zatopionych na dnie Bałtyku zapasów niemieckich gazów bojowych z czasów II wojny światowej.
"Polityczny gazociąg? Po prostu powiedz 'nie'. Powiedz 'nie' katastrofie ekologicznej!" - pod takim przesłaniem zbierane są na stronie internetowej podpisy przeciwników gazociągu.
Nie przestajemy mówić, że Gazociąg Północny jest inwestycją polityczną, absurdalną z ekonomicznego punktu widzenia, prowadzoną w ten sposób, by omijać Polskę - powiedział europoseł Giertych. - Podkreślamy, że koszty ekonomiczne będą kolosalne nie tylko dlatego, że gazociąg będzie położony na dnie morza, a nie na lądzie, ale także z powodu możliwych konsekwencji odszkodowawczych.
Zdaniem Giertycha, konsekwencje naruszenia składowisk trujących gazów przez budowniczych gazociągu będą ogromne - nie tylko dla ekosystemu Morza Bałtyckiego, ale także dla gospodarki morskiej. Odpowiedzialność - uważa eurodeputowany - będzie spoczywała przede wszystkim na inwestorach, a także na Niemcach - którzy wyprodukowali gazy, i aliantach (Rosji i Wielkiej Brytanii), którzy pod koniec wojny zatopili arsenały.
Problemem pozostaje dokładna lokalizacja zatopionych gazów. W środę w Berlinie ogłoszono, że szczegółowy przebieg trasy, prowadzącej z rosyjskiego Wyborga do niemieckiego Greifswaldu, zostanie określony jesienią. Leży to w gestii operatorów gazociągu - rosyjskiego Gazpromu, niemieckich E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall i holenderskiego Gasunie.
Od 2010 roku gazociągiem, przez polskie władze uważanym za narzędzie szantażu politycznego, ma popłynąć ok. 27,5 miliarda metrów sześciennych gazu rocznie.
Michał Kot