Europarlament nie chce objąć Pęczaka immunitetem
Komisja prawna Parlamentu Europejskiego
jednogłośnie odrzuciła wniosek o objęcie
immunitetem przebywającego w areszcie byłego obserwatora, a potem
eurodeputowanego Andrzeja Pęczaka - poinformował rzecznik komisji
Federico de Girolamo.
Pęczak chciał skorzystać z immunitetu w związku z toczącym się przeciwko niemu w Polsce postępowaniem sądowym. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi postawiła byłemu łódzkiemu "baronowi" SLD zarzut przyjęcia od lobbysty Marka D. i jego asystenta Krzysztofa P. korzyści majątkowej i osobistej w kwocie co najmniej 295 tys. zł. Łapówką miało być prawo użytkowania luksusowego mercedesa oraz telefonu komórkowego.
Pęczak był najpierw obserwatorem, a potem eurodeputowanym PE z ramienia SLD od maja do lipca 2004 r., kiedy wyłoniono nowy skład Parlamentu Europejskiego. Został aresztowany pod koniec listopada ubiegłego roku.
Zgodnie z regulaminem PE "wniosek dotyczący skorzystania z immunitetu i przywilejów" może skierować do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego każdy obecny lub były poseł. Wówczas jest on przedstawiany na posiedzeniu plenarnym, a wcześniej zajmuje się nim właściwa komisja. Jej zdanie nie jest jednak wiążące. To Parlament podejmie decyzję - albo już w przyszłym tygodniu, albo na grudniowej sesji w Strasburgu.
W praktyce bardzo rzadko się zdarza, by PE podjął decyzję o objęciu immunitetem byłego eurodeputowanego. W poprzedniej kadencji stało się tak tylko raz.
Inga Czerny
Michał Kot