ŚwiatEstonia: pytanie na niedzielę

Estonia: pytanie na niedzielę

W niedzielnym referendum europejskim Estończycy staną wobec pytania, czy są za akcesją do Unii Europejskiej i za uchwaleniem stosownych poprawek w konstytucji Republiki Estonii.

13.09.2003 | aktual.: 13.09.2003 18:04

Kwestie organizacyjne referendum przedstawili w sobotę podczas konferencji prasowej w Tallinie przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej, komisji konstytucyjnej Riigikogu (parlamentu estońskiego), prawnicy. Wypowiadali się także reprezentanci ośrodków badania opinii publicznej EMOR i Faktum.

Decyzje o zorganizowaniu 14 września 2003 r. referendum w sprawie przystąpienia Estonii do UE Riigikogu uchwalił 18 grudnia 2002 r. Przeprowadzenie referendum otrzymało poparcie wszystkich partii w parlamencie.

Głosujący Estończycy mogą zaaprobować lub odrzucić pytanie referendalne stawiając krzyżyk w okienku z napisem "jah" (tak) lub "ej" (nie).

Głosujący muszą być obywatelami estońskimi i powinni mieć ukończone 18 lat. W liczącym 1,4 mln ludzi kraju jest 863 tys. uprawnionych do głosowania oraz 652 okręgi wyborcze. Głosowanie odbędzie się w godzinach 9-20.

Między 8 a 10 września odbyło się dodatkowe głosowanie wstępne, w którym mogli uczestniczyć chcący zagłosować poza swymi okręgami wyborczymi.

Wstępne rezultaty niedzielnego głosowania spodziewane są około godz. 23. Wkrótce potem stanowisko przedstawi premier Juhan Parts.

Prawo do głosowania przyznano także obywatelom estońskim mieszkającym lub czasowo przebywającym za granicą.

Prawo nie wymaga quorum dla referendum - rezultat będzie ważny bez względu na liczbę uczestników głosowania. Referendum zostanie rozstrzygnięte większością głosów.

Czynnikami wpływającymi na opinię publiczna w sprawie Unii Europejskiej jest m.in. status finansowy. Według badań, najbardziej pozytywnie do Unii nastawieni są ludzi o wyższych dochodach, negatywnie - bezrobotni.

Popierają akcesję także lepiej wykształceni, mieszkańcy miast. Niskie poparcie rolników dla akcesji wzrosło i powinno mieć tendencję wzrostową głównie dzięki unijnemu programowi SAPARD.

Na akceptację Unii ma wpływ szerszy dostęp do informacji o niej.

Mitami towarzyszącymi przystąpieniu do UE są masowa migracja, wzrost cen, przerost biurokracji, utrata suwerenności - oceniają socjolodzy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)