"Eryka Steinbach to polityk o marginalnym znaczeniu"
Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak powiedział w Gdańsku, że polski rząd nie powinien reagować na skandaliczne wystąpienia Eriki Steinbach. Jego zdaniem, Przewodnicząca Związku Wypędzonych to polityk o marginalnym znaczeniu.
Nowak nawiązał do sobotniego wystąpienia Eriki Steinbach na zjeździe Ziomkostw. Steinbach powiedziała wtedy, że po zakończeniu II wojny Europa Środkowa, Wschodnia i Południowa - w tym Polska - dla Niemców była przez wiele lat "gigantycznym regionem niewolnictwa".
Szef gabinetu politycznego premiera stwierdził, że nie warto Steinbach poświęcać zbyt dużo uwagi, gdyż o to jej chodzi. Nowak zasugerował, że odpowiednim partnerem do dyskusji ze Steinbach mogłaby być Prezes Powiernictwa Polskiego Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
Wypowiedzią ministra Nowaka oburzona jest Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Senator z ramienia Prawa i Sprawiedliwości powiedziała, że wielokrotnie odmawiała spotkania z Eriką Steinbach, gdyż "nie jest jej partnerką" do rozmów. Arciszewska-Mielewczyk dodała, że pozycja Eriki Steinbach nie jest aż tak marginalna, czego dowodem uczestnictwo w zjazdach Ziomkostw niemieckich kanclerzy i ministrów.