Polska"Erotyka w Samoobronie nie była traktowana funkcjonalnie"

"Erotyka w Samoobronie nie była traktowana funkcjonalnie"

Były senator Samoobrony Henryk Dzido nie wyobraża sobie, by w tej partii oferowano pracę za seks. Przyznał, że wiadomo mu, iż erotyka mogła być czasami tematem męskich rozmów ale, jak powiedział, te sprawy nie były traktowane funkcjonalnie, jak przedstawia to "Gazeta Wyborcza". Natomiast inny były działacz Samoobrony Konrad Rękasmówił, że Łyżwiński wspierał pozycję Anety K. w Samoobronie. Obaj panowie byli gośćmi "Salonu Politycznego Trójki".

05.12.2006 | aktual.: 05.12.2006 12:26

Mecenas Dzido dostrzega konieczność zmian w Samoobronie, w której, jak twierdzi, działa nadal, choć nie współpracuje z Andrzejem Lepperem. Zdaniem mecenasa, Lepper nie panuje nad tym co się dzieje w terenowych strukturach partii. Henryk Dzido uważa jednak, że nie można oczerniać całej partii z powodu złego zachowania niektórych jej działaczy.

Tymczasem współzałożyciel Samoobrony w lubelskiem Konrad Rękas twierdzi, że Stanisław Łyżwiński znany był z tego, że lubił promować młode działaczki z regionów. Według Rękasa, Aneta K. która oskarża Łyżwińskiego o molestowanie, miała silną pozycję w Samoobronie i mówiło się, że wspiera ją Łyżwiński. Rękas uważa jednak, że Andrzej Lepper, któremu Aneta K. również zarzuca molestowanie, nie pasuje do tego towarzystwa, bo jest ostrożny i unika nieodpowiedzialnych rozrywek.

Konrad Rękas i senator Dzido są zgodni, że Samoobrona wymaga moralnego oczyszczenia i musi pozbyć się ludzi, którzy kojarzą się z korupcją i prostactwem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)