Erotyczny gang okrada sex shopy
W Łodzi pojawił się gang okradający sex shopy. Już z dwóch sklepów bandyci wynieśli artykuły erotyczne za ponad 120 tysięcy złotych.
11.03.2004 | aktual.: 11.03.2004 07:47
Za każdym razem włamują się w taki sam sposób – wysadzając ścianę i podłogę legarem. Do tej pory łódzka policja nie natrafiła na ślad erotycznego gangu. A właściciele sex shopów są przerażeni. Boją się, że znów stracą cenne artykuły.
Ze sklepu przy ul. Andrzeja Struga złodzieje wywieźli w nocy wszystkie erotyczne akcesoria: wibratory, bieliznę, kasety, czasopisma, płyty dvd i dmuchane lale wartości 40 tys. złotych.
Również w nocy włamali się do sklepu przy ul. Piotrkowskiej. Odjechali ciężarówką z artykułami wartymi w hurcie ponad 40 tys. zł. Do włamań doszło w ciągu ostatniego miesiąca.
– O drugiej w nocy sąsiedzi widzieli, że jacyś mężczyźni pakują pudła do samochodu. Ale myśleli, że ktoś sprząta mieszkanie po zmarłym lokatorze – opowiada Roman Łukaszewicz, jeden z poszkodowanych właścicieli. – Uprzedziłem właścicieli innych sexshopów, że przestępcy zainteresowali się naszą branżą.
Do pierwszego sklepu złodzieje weszli od strony sąsiadującej z nim komórki, do drugiego dostali się ze stacji transformatorowej pod sklepem. Po włamaniach jeszcze dwa razy napadnięto sprzedawców erotycznych gadżetów. Swoje straty oszacowali łącznie na 120 tys. zł.
– W tych sprawach cały czas prowadzone jest dochodzenie – powiedział nam Marek Machwitz z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Policja nie znalazła skradzionych przedmiotów. Te prawdopodobnie trafiły na bazar.
(lb)