PolskaErka dla pijaczka

Erka dla pijaczka

Pogotowie ratunkowe przy powiatowym szpitalu
w Lublińcu ma coraz większy problem z wyjazdami do osób, które nie
potrzebują pomocy lekarskiej - alarmuje "Dziennik Zachodni".

08.09.2006 | aktual.: 08.09.2006 00:25

Po pogotowie kiedyś zadzwoniła np. starsza pani, która czuła się samotna. Większość wezwań dotyczy jednak osób będących pod wpływem alkoholu - czytamy w gazecie.

W pierwszym półroczu mieliśmy trzy nieuzasadnione wezwania, a w ostatnich trzech miesiącach aż 31 - mówi dyrektor szpitala Marcin Pakulski.

Pewien mieszkaniec Draliny już trzy razy upił się w Lisowicach (dokąd dojechał rowerem), a potem wzywał karetkę, licząc na to, że zostanie odwieziony do domu. Zwykle wzywają nas jednak ci bardziej trzeźwi uczestnicy libacji pod chmurką. Przyjeżdżamy i widzimy: trzech siedzi w krzakach i popija, dwaj leżą jak kłody. I ci siedzący mówią, że kolega zasłabł i trzeba go zabrać do szpitala. A koledze nic nie jest, tylko film mu się urwał - opowiada dziennikowi jeden z lekarzy pogotowia.

Wśród stałych klientów lublinieckiego pogotowia jest np. mężczyzna, który do perfekcji przewraca się na oczach przerażonych przechodniów, którzy od razu dzwonią po pogotowie. Potem lekarz wpisuje do raportu, że wezwanie było nieuzasadnione, bo delikwent pod wpływem alkoholu symulował uraz.

Każdy taki wyjazd to wydatek ok. 250 zł. Ale nie chodzi tylko o pieniądze. Tracimy czas. Pojawia się więc ryzyko, że nie zdążymy do ludzi naprawdę potrzebujących pomocy - denerwuje się zastępca dyrektora do spraw medycznych Paweł Rydecki.

Przepisy mówią, że jeśli przyczyną wezwania było wyłącznie upojenie alkoholowe, to taki pacjent powinien zapłacić za przyjazd karetki. Co z tego, że wystawiamy rachunki, skoro okazuje się, że komornik nie ma z czego ściągnąć należności - mówi Rydecki.

Dyrekcja szpitala planuje spotkanie z policją, w celu wypracowania wspólnej metody radzenia sobie z obywatelami, którzy traktują erkę jak taksówkę - podaje "Dziennik Zachodni". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)