Era służb specjalnych
Od wielu miesięcy w Polskiej Telefonii
Cyfrowej, która jest operatorem Ery i Heyah, trwa spór - informuje
"Rzeczpospolita". Dwa konkurencyjne zarządy (jeden związany z
francuską spółką Vivendi i jeden związany z Elektrimem) chcą
przejąć kontrolę nad spółką. Chodzi o udziały w PTC warte kilka
miliardów euro i sieć, która obsługuje 10 milionów abonentów.
29.11.2005 | aktual.: 29.11.2005 07:48
W ubiegłym tygodniu Ryszard Pospieszyński członek zarządu związany z francuską spółką Vivendi, w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Wczoraj zawiadomił o tym Wojskowe Służby Informacyjne. Kto miałby je popełnić? Ludzie z konkurencyjnego zarządu (związani z Elektrimem Zygmunta Solorza), którzy obecnie urzędują w budynku Ery.
W PTC doszło do drastycznego naruszenia ustawy o ochronie informacji niejawnych, w tym tajemnicy państwowej - mówi "Rzeczpospolitej" Pospieszyński. Według niego obecna dyrekcja m.in. zlecała kopiowanie danych o klientach Ery, którymi w ostatnich latach interesowały się służby specjalne. Skopiowane materiały miały trafić do ludzi, którzy nie mają certyfikatów bezpieczeństwa. Według Pospieszyńskiego z siedziby spółki miało wypłynąć kilka tysięcy stron tajnych dokumentów. Chodzi o informacje ze specjalnego departamentu Ery (zgodnie z ustawą podobne departamenty mają wszyscy operatorzy telekomunikacyjni), tzw. działu ds. współpracy z organami ścigania. Dział udostępnia służbom billingi, pośredniczy w zakładaniu podsłuchów.
Wśród milionów klientów Ery są m.in. koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i prezydencki minister Dariusz Szymczycha - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)