Epidemia paranoi
Co trzeci Europejczyk jest przekonany, że inni ludzie chcą mu dokuczyć, a co piąty twierdzi, że jest śledzony.
31.07.2006 | aktual.: 31.07.2006 15:50
Willa Reida, bohatera filmu "Tajemnica", po tragicznej śmierci żony, która zginęła w pożarze, zaczynają dręczyć paranoiczne lęki. Wdowiec zaczyna nawet podejrzewać, że jego syn jest seryjnym mordercą i że to on zabił matkę. - Ten film znakomicie oddaje ducha naszych czasów, bo coraz więcej osób żyje w poczuciu zagrożenia i w przekonaniu, że dookoła są sami wrogowie - powiedział "Wprost" dr Daniel Freeman z Kings' College London, autor wydanej niedawno książki "Overcoming Paranoid and Suspicious Thoughts". Jego zdaniem, paranoiczne urojenia nigdy nie były tak powszechne jak na początku XXI wieku, co gorsza - nigdy nie były tak bardzo mylone z rzeczywistością.
Prawie 30 proc. Europejczyków jest przekonanych, że inni ludzie chcą im dokuczyć, a 20 proc. twierdzi, że są śledzeni. Ponad 40 proc. Brytyjczyków podejrzewa, że ich znajomi źle o nich mówią i knują przeciw nim spiski. W Polsce urojone lęki towarzyszą blisko 20 proc. osób. - To objaw lęku przed rzeczywistością. Z tego powodu osoby cierpiące na paranoiczne urojenia żywią silne uprzedzenia wobec innych ludzi i są agresywne. Agresją zarażają też innych, po mistrzowsku manipulują i bez skrupułów wykorzystują do walki z urojonym wrogiem - mówi dr Freeman.
Kamera w mózgu
Nicole Kidman zaraziła paranoicznym lękiem przyszłego męża Keitha Urbana. Z powodu lęku przed fotografami nakłoniła go do urządzenia ślubu w nocy, by było zbyt ciemno na robienie zdjęć. Do paranoicznych lęków przyznaje się malarka Hanna Bakuła. - W obecnej sytuacji politycznej boję się, że znów stracę poczucie wolności, że politycy będą mną manipulować, że nie będę miała wolności tworzenia, której doświadczałam przez ostatnie 17 lat - mówi.
Badania Teda Goertzela z Rutgers University wykazały, że paranoiczne myślenie nasila się wśród mieszkańców dużych miast i osób samotnych. Uczony przedstawił badanym 10 spis-kowych teorii i pytał, które z nich uważają za wiarygodne. Większość osób uwierzyła przynajmniej w jeden spisek, a prawie połowa przyznała, że wierzy co najmniej w kilka spiskowych teorii. Połowa badanych za prawdę uznała to, że Japończycy knują spisek, by zrujnować amerykańską gospodarkę. - Współczesne czasy wyjątkowo sprzyjają rozwojowi paranoicznych lęków, bo coraz więcej jest zagrożeń, a kamery są montowane niemal we wszystkich miejscach publicznych - mówi doc. Janusz Heitzman, kierownik Kliniki Psychiatrii Sądowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Wydłuża się też lista osób, których powinniśmy się bać. Są na niej nie tylko złodzieje i włamywacze, ale też handlarze narkotyków, pedofile i terroryści.
Historyk Daniel Pipes w książce "Potęga spisku. Wpływ paranoicznego myślenia na dzieje ludzkości" przyznaje, że większość Amerykanów uważa, że John F. Kennedy nie został zabity przez samotnego zamachowca, ale zginął w wyniku spisku, a większość czarnych Amerykanów obarcza rząd Stanów Zjednoczonych odpowiedzialnością za nasilanie się narkomanii. Wiele osób na całym świecie twierdzi także, że ataki z 11 września na WTC zostały przeprowadzone przez CIA, a pasażerskie odrzutowce, które uderzyły w wieżowce, były zdalnie sterowane przez amerykańskich tajnych agentów.
Zarazki obłędu
Ofiarami paranoicznych lęków często stają się pracownicy wielkich korporacji, gdzie stosuje się nieprzejrzyste metody działania, rozdzielania stanowisk i awansów - dowodzą psychiatrzy z Institute of Psychiatry King's College London. Z badań doc. Janusza Heitzmana wynika, że cechy paranoiczne przejawiają najczęściej osoby wychowywane w poczuciu zagrożenia, u których rodzice od najmłodszych lat kształtują czujność i zmysł obserwacji, żeby w każdej chwili zdążyły się obronić przed niebezpieczeństwem. - Większość rodziców wychodzi z założenia, że żyjemy w trudnych czasach, wymagających bezwzględności. Tacy rodzice uczą dzieci, by umiały wykorzystywać każdą okazję, dzięki której można w życiu odnieść sukces - mówi uczony.
Monika Florek-Moskal