Wojna w Ukrainie. Ludzie Putina rozpowszechniają fałszywe pogłoski. Atak na Zachodzie? [RELACJA NA ŻYWO]
Trwa 103. dzień inwazji w Ukrainie. Rosja rozpowszechnia fałszywe pogłoski, że Ukraina po kryjomu sprzedaje broń uzyskaną z Zachodu: kolejnym krokiem może być atak terrorystyczny przeprowadzony przez Kreml w jednym z krajów Europy i wykorzystanie w tym celu takiego uzbrojenia, jak to, które trafia na Ukrainę - ostrzegło w poniedziałek ukraińskie rządowe Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji (CPD). Rosja zwróciła Ukrainie dziesiątki ciał żołnierzy, którzy zginęli podczas obrony zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu. Obecnie trwa identyfikacja ich szczątków w Kijowie.
To już 104. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Śledź naszą RELACJĘ NA ŻYWO
Kierowana przez władze Hiszpanii na Ukrainę amunicja wystarczyła na zaledwie dwie godziny walki z rosyjskim okupantem, twierdzą ukraińskie źródła dyplomatyczne cytowane w poniedziałek przez madryckie media.
Agencja Europa Press odnotowała, że prośby strony ukraińskiej dotyczące ciężkiego sprzętu trwają od kilku tygodni, ale dotychczas nie przyniosły one spodziewanych efektów.
Rosja wciąż zarabia miliardy na sprzedaży gazu i ropy. Ale państwo nie jest w stanie spłacić pierwszych pożyczek zagranicznych, a góra długów rośnie.
Grecja przekaże Ukrainie około 100 wozów bojowych piechoty konstrukcji radzieckiej z zapasów NRD tylko wtedy, gdy obiecane w zamian niemieckie wozy bojowe piechoty rzeczywiście dotrą do Grecji. Podkreślił to rzecznik rządu Giannis Oikonomou - informuje w poniedziałek telewizja ARD.
W tle jest konflikt z Turcją - Ateny już w maju zapowiedziały, że dostarczą Ukrainie ciężką broń tylko wtedy, gdy zostanie ona natychmiast wymieniona, ponieważ greckie wyspy nie mogą pozostać bez ochrony. Turcja kwestionuje obecnie suwerenność kilku wysp we wschodniej części Morza Egejskiego, greckie siły zbrojne są zatem w stanie gotowości - przypomina ARD.
Rosja szantażuje świat blokując eksport ukraińskiego zboża i eksportuje głód i cierpienie daleko poza Ukrainę, m.in. do Afryki - powiedział w poniedziałek szef dyplomacji USA Antony Blinken podczas wirtualnego spotkania na temat kryzysu żywnościowego.
Jak stwierdził, reszta świata musi pilnie odpowiedzieć na ten kryzys.
Otwierając spotkanie z przedstawicielami producentów żywności, organizacji międzynarodowych i pozarządowych, Blinken wymienił długą listę działań Rosji wymierzoną w ukraińskie rolnictwo i eksport. Wymienił m.in. blokadę ukraińskich portów, kradzież zboża, zaminowywanie pól uprawnych i niszczenie infrastruktury.
- To wszystko jest celowe. Wiemy, że prezydent Putin uniemożliwia dostarczenie żywności i agresywnie wykorzystuje swoją machinę propagandową, by zrzucić z siebie odpowiedzialność, bo myśli, że w ten sposób zmusi świat, by mu ustąpił i zniósł sankcje. Inaczej mówiąc, to po prostu szantaż - powiedział Blinken.
Mieszkańcy Moskwy otrzymują w ostatnim czasie ulotki miejskiej firmy pogrzebowej przypominające, że wojskowi mogą skorzystać z ulgowych stawek za pochówek i pomnik - podał w poniedziałek, powołując się na mieszkańców, kanał Możem Objasnit na serwisie Telegram.
Rząd Portugalii Antonia Costy zapowiedział, że w najbliższych miesiącach podwoi udział uprawianych w tym kraju zbóż w krajowej konsumpcji.
Jak poinformowała cytowana w poniedziałek przez rodzime media minister rolnictwa Portugalii Maria do Ceu Antunes, planowany wzrost krajowych upraw zbóż jest efektem wojny w Ukrainie i trudności w pozyskiwaniu tego surowca wskutek rosyjskiej inwazji.
- Zachodni politycy i media zaczynają naciskać, by zakończyć wojnę, ale rezultat byłby niekorzystny dla Ukrainy - powiedział Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że z nikim nie prowadzi takich rozmów.
Rosja rozpowszechnia fałszywe pogłoski, że Ukraina (po kryjomu) sprzedaje broń uzyskaną z Zachodu.
Kolejnym krokiem może być atak terrorystyczny przeprowadzony przez Kreml w jednym z krajów Europy i wykorzystanie w tym celu takiego uzbrojenia, jak to, które trafia na Ukrainę - ostrzegło w poniedziałek ukraińskie rządowe Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji (CPD).
Sąd wydał postanowienie o wszczęciu postępowania w sprawie zarządzeń opiekuńczych, dotyczących dwójki dzieci 21-letniej obywatelki Ukrainy, która została raniona nożem przez 27-letniego obywatela tego państwa i przebywa w stanie ciężkim w szpitalu. Kurator ma przeprowadzić wywiad z babką dzieci.
Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło w piątek, 3 czerwca - tego dnia około godz. 13.15 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Płońsku otrzymał zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że w miejscowości Nacpolsk, w gminie Naruszewo dwie kobiety zostały zaatakowane nożem przez mężczyzn.
- Chcemy także, aby część uchodźców uzyskała taką systemową pomoc wśród organizacji pozarządowych, które na co dzień się taką pomocą zajmują" - powiedział. "W najbliższych dniach przedstawimy taki plan związany ze współpracą rządu z organizacjami pozarządowymi, np. dla osób niepełnosprawnych - dodał.
Przypomniał też, że projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, który zawiera rozwiązania systemowe pozwalające usamodzielnić się uchodźcom, jest w Sejmie. We wtorek zajmie się nim sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych. - Myślę, że w tym tygodniu to przejdzie przez Sejm - ocenił wiceszef MSWiA.
Wiceszef MSWiA zapowiedział, że do końca czerwca zostaną przygotowane przepisy określające, które osoby będą mogły taką pomoc otrzymywać. - Przypomnę, że w dalszym ciągu będą także miejsca zakwaterowania zbiorowego, więc jeżeli ktoś uzna, że nie ma innej możliwości, to będziemy pracować nad tym, aby trafił do takiego miejsca - powiedział wiceminister.
Dopytywany, czy oznacza to, że w Polsce będą "obozy dla uchodźców", Szefernaker odparł: "Broń Boże, nie". - To są na przykład ośrodki spółek Skarbu Państwa, czy samorządowe, czy rządowe, różnego rodzaju pensjonaty, które na co dzień są wykorzystywane na rzecz pomocy uchodźcom - dodał.
Wiceminister przypomniał, że okres czterech miesięcy, przez który polskie rodziny mogą otrzymywać środki za pomoc, dobiega końca w przypadku uchodźców, którzy otrzymują pomoc w Polsce od początku rosyjskiej inwazji. Jednak, jak zaznaczył, nie dotyczy to wszystkich, bo rodziny, które pomagają osobom wymagającym pomocy systemowej, np. niepełnosprawnym i starszym, będą mogły dłużej otrzymywać to świadczenie.
Szefernaker podkreślił, że dla uchodźców przygotowano rozwiązania, które mają pomóc im się usamodzielnić i "normalnie żyć". - Przecież nie możemy w nieskończoność dla wszystkich co do zasady tych środków przekazywać. Dlatego te osoby, które będą potrzebowały obiektywnie pomocy, będą tę pomoc otrzymywały - wyjaśnił.
Nie możemy przekazywać środków na pomoc wszystkim uchodźcom z Ukrainy w nieskończoność - podkreślił w poniedziałek wiceszef MSWiA, pełnomocnik rządu ds. uchodźców Paweł Szefernaker. Jak zaznaczył, dla uchodźców przygotowano rozwiązania, które pomogą im się usamodzielnić.
Szefernaker w Polsat News pytany był o kwestię świadczenia za zapewnienie zakwaterowania i wyżywienia uchodźcom wojennym z Ukrainy, które wynosi 40 złotych za osobę dziennie. Świadczenie może być wypłacane za okres do 120 dni pomocy (początkowo było to maksymalnie 60 dni). Zgodnie z zapowiedziami okres ten nie będzie już wydłużany, przy czym ustawa dopuszcza wyjątki w szczególnych przypadkach.
W obwodzie zaporoskim rosyjscy okupanci opuścili prawie wszystkie posterunki w obawie przed ukraińskimi obrońcami - przekazał burmistrz miasta Iwan Fiodorow.
"Hiszpania jest jednym z nielicznych państw alianckich, które nie wysłało jeszcze na Ukrainę ciężkiego uzbrojenia" - odnotował z kolei dziennik “La Razon”, zaznaczając, że w dotychczasowych transportach znalazły się amunicja, kamizelki kuloodporne, hełmy, granatniki oraz lekkie karabiny maszynowe.
W niedzielę dziennik “El Pais” podał, że hiszpański rząd chce przekazać Ukrainie około 40 czołgów Leopard 2A4 oraz pociski rakietowe Shorad Aspide.
Agencja Europa Press odnotowała, że prośby strony ukraińskiej dotyczące ciężkiego sprzętu trwają od kilku tygodni, ale dotychczas nie przyniosły one spodziewanych efektów.
"Ambasador Ukrainy w Hiszpanii powiedział w minionym tygodniu, że udostępniona przez Hiszpanię amunicja starczyła jedynie na dwie godziny walki z rosyjskim najeźdźcą" - przypomniała madrycka agencja, dodając, że ambasador Serhij Pohorelcew, dziękując ministerstwu obrony Hiszpanii za gotowość do przeszkolenia ukraińskich czołgistów, stwierdził, że ważniejsza jest wysyłka przez Madryt czołgów dla Kijowa.
Kierowana przez władze Hiszpanii na Ukrainę amunicja wystarczyła na zaledwie dwie godziny walki z rosyjskim okupantem - twierdzą ukraińskie źródła dyplomatyczne cytowane w poniedziałek przez madryckie media.
- Poza bezpośrednimi działaniami, musimy zapewnić sprawiedliwość za te zbrodnie, zarówno na poziomie narodowym, jak i międzynarodowym. To pilna sprawa, nie tylko dla ofiar, ale też dla wiarygodności całego międzynarodowego systemu ustanowionego przez nas, Narody Zjednoczone - powiedział Szczerski.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia wystąpił również m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, który przytaczał doniesienia wskazujące na to, że rosyjskie wojska stosują gwałty jako broń. Oskarżył też Rosję o używanie dostaw żywności jako broni, blokując ukraińskie porty i doprowadzając do kryzysu na skalę światową.
- Kreml bierze na cel magazyny zboża w Ukrainie i kradnąc ukraińskie zboże, jednocześnie obwinia innych. To tchórzliwe i to propaganda, czysta i prosta propaganda - powiedział Michel.
Kiedy po tych słowach salę opuszczał ambasador Rosji Wasilij Nebenzia, Michel dodał: "Panie ambasadorze, może pan wyjść z sali. Może łatwiej jest nie słyszeć prawdy".
O używanie gwałtu jako broni przeciwko Ukrainie Rosję oskarżył również przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
- Cywile, zwłaszcza kobiety i dzieci stały się nie tylko celami rosyjskich bomb i rakiet, ale też grup cynicznych i bezlitosnych handlarzy ludźmi i sprawców przemocy seksualnej. Polska jako sąsiad i główny cel podróży uchodźców z Ukrainy jest szczególnie dobrze świadoma tej brutalnej rzeczywistości - powiedział Szczerski.
Dyplomata opisywał sposoby, w jakie Polska pomaga ofiarom przemocy z Ukrainy, m.in. ułatwiając zgłaszanie takich przypadków na policję i ściganie sprawców. Wspomniał też o umożliwieniu dostępu Ukraińcom do polskiej służby zdrowia. Dodał, że choć Polska w rankingu "Forbesa" znalazła się na pierwszym miejscu pod względem pomocy Ukrainie, wolałby, by wojna się zakończyła, a Polska figurowała w czołówce krajów pomagających w odbudowie kraju.