Emir Kataru ostrzega przed pozostawieniem u władzy prezydenta Syrii
Emir Kataru szejk Tamim ibn Hamad as-Sani ostrzegł społeczność międzynarodową przed pozostawieniem w Syrii u władzy prezydenta Baszara al-Asada. Podkreślił, że dowodzona przez USA koalicja nie pokona dżihadystów, dopóki reżim Asada rządzi w Damaszku.
26.09.2014 | aktual.: 26.09.2014 15:09
- Tak, musimy zwalczać terroryzm. Jednak wierzę, że przyczyną tego wszystkie (wzrostu potęgi Państwa Islamskiego - red.) jest reżim w Syrii i to on powinien zostać ukarany - powiedział emir w wywiadzie dla telewizji CNN. Podkreślił, że działalność władz w Damaszku będzie prowadzić do dalszego wzrostu poparcia dla islamistów wśród muzułmanów.
Międzynarodowa koalicja, której przewodzą Stany Zjednoczone i w której skład wchodzi m.in. pięć państw arabskich (Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar, Bahrajn i Jordania), rozpoczęła w tym tygodniu bombardowania pozycji dżihadystów z Państwa Islamskiego w Syrii.
Uczestniczące w koalicji państwa Zatoki Perskiej są w zdecydowanej większości zamieszkane przez sunnitów, którzy opowiadają się przeciwko rządom Asada, który jest popierany m.in. przez Iran (w większości szyicki). Katar wysyłał wcześniej wsparcie finansowe i broń dla rebeliantów walczących z władzami w Damaszku.
W czwartek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że prawie 130 zagranicznych dżihadystów i 12 syryjskich zginęło od wtorku w nalotach koalicji na ich pozycje w Syrii.