Emerytka, która chciała kupić hutę, jest chora psychicznie
Sąd Rejonowy w Starachowicach (Świętokrzyskie) umorzył na podstawie opinii biegłych psychiatrów, proces emerytki Wiesławy G., oskarżonej o
wyłudzenie od 18 osób ponad 660 tys. zł. Kobieta zapowiadała
publicznie, że kupi Hutę Ostrowiec, by ratować miejsca pracy w
zakładzie.
Dwoje biegłych lekarzy potwierdziło w poniedziałek opinię sądowo-psychiatryczną - przedstawioną wcześniej pisemnie - że Wiesława G. jest chora psychicznie, w chwili popełnienia zarzucanych jej czynów miała całkowicie zniesioną zdolność ich rozpoznania, a w obecnym stanie zdrowia nie może uczestniczyć w postępowaniu karnym. Na tej podstawie, na wniosek obrony, do którego przyłączył się także oskarżyciel, sąd uchylił areszt wobec oskarżonej.
Według prokuratury, w latach 2002-2004 Wiesława G. oszukała osoby w różnych miejscach w całej Polsce. Za pieniądze obiecywała m.in. zatrudnienie w kadrze technicznej Huty Ostrowiec, ewentualnie przekazanie pewnej kwoty na wsparcie drobnej przedsiębiorczości. Była tak przekonująca, że ludzie nawet zapożyczali się, aby przekazać jej pieniądze.
W uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu sprawy sąd - powołując się na biegłych lekarzy - zaznaczył, że jest niewielkie prawdopodobieństwo, iż przejawiany przez oskarżoną zespół urojeniowo-maniakalny może spowodować popełnienie przez Wiesławę G. podobnych czynów w przyszłości. W związku z tym sąd uznał, że kobieta może być leczona ambulatoryjnie - w poradni zdrowia psychicznego.
Sprawa Piotra G., któremu prokurator zarzucił udzielenie pomocy matce w wyłudzeniu 23 tys. zł od przedsiębiorcy z Kielc, została wyłączona do odrębnego postępowania. Proces syna Wiesławy G. będzie kontynuowany 11 kwietnia.
Wiesława G. wyjaśniła na pierwszej rozprawie, że od kilku osób pożyczyła różne kwoty, ale oddała je wraz z odsetkami. Od innych przyjęła gotówkę, ale dotychczas jej nie zwróciła, bo - jak powiedziała - nie zdążyła. Podstawą tych pożyczek miało być zapewnienie, że wierzyciele zostaną "zabezpieczeni" materialnie w przyszłości. Oskarżona twierdziła też, że pewne sumy pożyczyły dla siebie, rzekomo w jej imieniu, inne osoby.
Oskarżona przekonywała swoich rozmówców, że może zainwestować w postawioną w 2002 roku w stan upadłości ostrowiecką hutę, ponieważ dostała darowiznę od żydowskiego bankiera, którego krewnych uratował w czasie okupacji jej dziadek. Kobieta zapewniała w mediach, że kupi zakład, ażeby "zostawić po sobie ślad" i pomóc mieszkańcom Ostrowca Świętokrzyskiego.
70-letnia Wiesława G., emerytowana nauczycielka, od lipca 2005 roku przebywała w areszcie; za przypisane jej w akcie oskarżenia przestępstwa grozi do ośmiu lat więzienia.
Hutę Ostrowiec w 2003 roku kupiła za ponad 53 mln zł hiszpańska Celsa, która zaoferowała najwyższą cenę w piątym z kolei przetargu. Wartość majątku huty szacowano wtedy na 235 mln zł.