Emeryci grzmią. "Ludzie się nabierają na to"
"Trzynastka" i "czternastka" to dla wielu polskich emerytów prawdziwy ratunek. Ale dla innych stanowczo za mało w stosunku do ogromnych potrzeb związanych z rosnącymi cenami energii czy produktów spożywczych.
07.03.2023 | aktual.: 07.03.2023 11:01
Do 1588,44 zł brutto wzrosły od 1 marca 2023 roku najniższe emerytury. Świadczenia emerytalno-rentowe wypłacane przez ZUS co roku są waloryzowane. W tym roku emeryci mają też dostać 13. i 14. emeryturę. - "Czternastka" będzie na poziomie minimalnej emerytury - zapowiadała w październiku ubiegłego roku minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Co o 13. i 14. emeryturze sądzą sami zainteresowani? Zapytali o to dziennikarze serwisu goniec.pl. Okazuje się, że dla wielu starszych osób takie wsparcie to wciąż za mało w stosunku do inflacji i drożyzny, jaka panuje w ostatnich miesiącach w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ludzie się nabierają na to"
- "Trzynastka" i "czternastka" to nie są żadne emerytury. To są dodatki do emerytur - mówi jedna z emerytek. Jej zdaniem to mydlenie oczu ze strony rządzących. - Ludzie się nabierają na to - dodała.
- Jak za gaz przyszło mi płacić 1700 zł za dwa miesiące, to jak to można wytrzymać - dodaje kolejna emerytka. - To jest chyba po to, żeby zamydlić oczy, bo to niewiele pomaga. No ale musimy żyć dalej - komentuje kolejna osoba.
- To jest mrzonka. Co to jest to 1000 zł, jeśli ja rachunki za leki co miesiąc mam 320 zł - rozkłada ręce jeden z emerytów.
"Z ołówkiem w ręku mi starcza"
Są jednak osoby, które doceniają 13. i 14. emerytury. - Mnie bardzo podniesiono czynsz i to mi jakoś pokryło. Bo inaczej byłoby gorzej - komentuje jedna z kobiet.
- Pomagają bardzo, bez tego to nie wiem, jak to by było - dodaje kolejna emerytka. - Ja bym się obyła bez tego, ale moja siostra, która ma dosłownie 1/3 mojej emerytury, to na pewno nie - uważa następna kobieta.
Kolejna kobieta zauważa, że pieniędzy jej wystarcza, ale tylko dzięki temu, że przeszła na emeryturę po zmarłym mężu. - Z ołówkiem w ręku, ale mi starcza. Nie dziaduję w każdym razie. A wiem co to głód - mówi emerytka.
- Można sobie jakiś wyjazd zorganizować, za który można zapłacić. Ewentualnie można coś zmienić w mieszkaniu z nowego sprzętu - chwali dodatek kolejna emerytka, którą o zdanie zapytali dziennikarze serwisu goniec.pl.
Źródło: Goniec.pl
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ