"Elity Krakowa nie otrzymały pisma ws. odwołania"
Biuro Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa na razie nie otrzymało oficjalnego pisma z Kancelarii Prezydenta RP na temat osób, które nie złożyły oświadczeń lustracyjnych i w związku z tym utraciły prawo zasiadania w
komitecie - poinformował dyrektor biura Maciej Wilamowski.
"Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Lech Kaczyński odwołał ponad dwudziestu członków elitarnego Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, w tym m.in. Józefę Hennelową i bp. Tadeusza Pieronka, Mieczysława Gila, prof. Jacka Woźniakowskiego i Krystynę Zachwatowicz.
Powodem odwołania tych osób jest niedopełnienie przez niektórych członków SKOZK ustawowego obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego. SKOZK działa od 1978 r., kiedy historyczne centrum miasta znalazło się na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO.
Nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnego pisma w tej sprawie z Kancelarii Prezydenta, ale byliśmy informowani, że to pismo zostało w zeszłym tygodniu do nas wysłane - powiedział Wilamowski. Jak dodał, póki pismo nie dotrze, biuro SKOZK nie dokona żadnych zmian w składzie komitetu, bo formalnie nie wiadomo, o jakie osoby chodzi.
Na stronie internetowej SKOZK nie można już zobaczyć składu komitetu. Zamiast listy członków wyświetla się komunikat, że ta podstrona serwisu SKOZK jest "w budowie". Wilamowski, który jest jednocześnie urzędnikiem SKOZK i prezydenckiej kancelarii, podkreślił, że "prezydent nikogo nie odwołał ze SKOZK".
To się stało automatycznie, bo jeśli mija termin i do tego czasu nie złożyło się oświadczenia lustracyjnego, to z mocy prawa gaśnie członkostwo i nikt na to nic nie poradzi - mówił Wilamowski.
Ci ludzie podejmowali decyzje, że nie będą składali oświadczeń lustracyjnych, wiedząc jakie to ma skutki. Ale sprawa lustracyjna jest mocno rozgrywana przez wszystkich chyba w tym kraju i my - jako komitet - dostaliśmy się między te młyńskie koła trochę wbrew swojej woli - ocenił Wilamowski.
Obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego miał też lider nowohuckiej "S" z lat 80. Mieczysław Gil, który obecnie posiada status pokrzywdzonego. Nie złożył oświadczenia i został wykluczony z komitetu. W moim przypadku jest to zaniedbanie. Ja mam zresztą status pokrzywdzonego. Nie wysłałem, ale uważam że powinienem wysłać. Generalnie jestem za składaniem oświadczeń. Wiem, że niektóre osoby demonstracyjnie ich nie złożyły. Ja nie jestem zwolennikiem takich demonstracji - powiedział Gil.
Przyznał jednocześnie, że taki finał nie jest najlepszym podziękowaniem dla ludzi, którzy przez lata społecznie udzielali się w komitecie.
Wiele osób w tym gronie było niezwykle pożytecznych i sprzyjających idei odnowy zabytków Krakowa. Myślę, że urzędnicy zbyt formalnie podchodzą do pewnych spraw. Może należało spojrzeć akurat na tę instytucję w sposób mniej formalistyczny. Stało się. Ale taka jest ustawa, może należałoby ją zmienić - zaznaczył Gil.
Członek SKOZK, redaktor naczelny miesięcznika "Kraków", Jan Pieszczachowicz przekazał mediom list otwarty do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w którym uznał jego działania w tej sprawie za "wysoce szkodliwe".
"Nie chcę być członkiem SKOZK-u, bo nie uznaję lustracji, a już wykluczam lustrowanie działaczy społecznych pracujących dla dobra swojego miasta bezinteresownie" - napisał.
"Roztaczanie nad nami nadzoru politycznego w postaci lustracji jest aktem antydemokratycznym. (...) Przykro mi Panie Prezydencie, ale uważam Pana działania dotyczące członków SKOZK za wysoce szkodliwe" - czytamy w liście Pieszczachowicza.
Tymczasem Kancelaria Prezydenta poinformowała, że o odwołaniu członków Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa nie decyduje prezydent. W oświadczeniu czytamy, że zgodnie z obowiązującym prawem, pozbawienie funkcji członka Komitetu następuje z mocy ustawy. Prezydent jedynie zawiadamia o skutku wynikającym z faktu, że dana osoba nie wywiązała się z obowiązku ustawowego.
Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa obchodzi w tym roku jubileusz 30-lecia. Komitetowi udało się odnowić, a niekiedy po prostu uratować przed ruiną, ponad 300 krakowskich zabytków. Wśród nich są budowle Wzgórza Wawelskiego, kościoły, klasztory i synagogi Krakowa oraz miejskie pałace, kamienice i budynki użyteczności publicznej.
W ostatnim czasie w SKOZK zasiadało 118 osób - w większości znane osoby ze świata nauki i kultury, duchowni, dziennikarze, a także politycy i przedsiębiorcy. Działalności komitetu, zgodnie z ustawą, patronuje głowa państwa, od 1989 r. - prezydent RP. To za pośrednictwem prezydenckiej kancelarii płyną z budżetu centralnego pieniądze na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, które SKOZK rozdziela na prace konserwatorskie w różnych obiektach. W tym roku na ratowanie 109 zabytków SKOZK ma 44,3 mln zł.