Elektrownie atomowe w USA są narażone na atak terrorystyczny
Mimo doświadczenia zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku, elektrownie atomowe w USA nie są odpowiednio zabezpieczone przed staranowaniem samolotami porwanymi przez terrorystów - stwierdzili eksperci z Amerykańskiej Akademii Nauk.
W raporcie naukowcy napisali, że atak taki może wywołać pożar i rozproszenie w powietrzu dużych ilości substancji promieniotwórczych. "Nie ma obecnie zainstalowanych urządzeń broniących przed tego rodzaju atakami na dużą skalę" - orzekli specjaliści z Akademii.
Jednak przedstawiciele rządowej Nuklearnej Komisji Regulacyjnej odpowiedzialnej za bezpieczeństwo zakładów nuklearnych utrzymują, że atak na elektrownie taki jak na Nowy Jork i Waszyngton 11 września 2001 roku jest "nieprawdopodobny".
Naukowcy kwestionują te zapewnienia i zarzucają rządowi, że nie docenia ryzyka ataku.
Tomasz Zalewski