"Elektroniczny pies" z Łodzi pomoże niewidomym
Wynalazek naukowców z Politechniki Łódzkiej zrewolucjonizuje życie niewidomych w Polsce. Dzięki małemu urządzeniu, nazwanemu roboczo asystentem, będzie można poruszać się po mieście bez stresu przed zgubieniem się w labiryncie ulic.
- To przełomowy wynalazek. Niewidomi są otwarci na nowinki techniczne i się ich nie boją. Sama laska już nie wystarcza. Niewidomi mają bardzo wyczulony zmysł słuchu, ale w dużym mieście jest tyle odgłosów, że trudno zapamiętać trasę tylko kierując się charakterystycznymi dźwiękami - mówi Lilianna Szymarek, dyrektor Polskiego Związku Niewidomych w Łodzi. - Niewidomi nie są zbyt mobilni, bo każde wyjście wiąże się z dużym stresem, a jak wszyscy mają mnóstwo spraw do załatwienia. Często zdarza się sytuacja, że tramwaj nagle zmienia trasę, a wtedy niewidomy nie ma pojęcia, gdzie się znajduje.
Asystent będzie wspomagał niewidomych w poruszaniu się po mieście. Użytkownik zawiesi sobie na szyi niewielkie urządzenie zawierające kamerę, odbiornik GPS, słuchawki i mikrofon.
- Za jego pomocą można porozmawiać z kimś z rodziny, który na monitorze komputera obserwuje obraz z kamery niewidomego oraz widzi jego położenie na planie miasta. Może pokierować i ostrzec przed zagrożeniami. Można też zaplanować trasę w nieznanym terenie - tłumaczy dr Paweł Strumiłło, kierownik zakładu elektroniki medycznej i pomysłodawca projektu. - Rozmawiamy też z Urzędem Miasta Łodzi o stworzeniu specjalnego call center, które mogłoby obsługiwać i kierować niewidomych.
Cały system przypomina trochę grę komputerową, a urządzenie ma wielkość małego pudełeczka. - Mamy szybki internet, nowoczesne komputery, latamy w kosmos, a niewidomi wciąż poruszają się o lasce albo z psem przewodnikiem. A z psem nie da się często wejść do hotelu, centrum handlowego czy restauracji. To skłoniło nas do pracy nad tym wynalazkiem. Po trzech latach się udało - tłumaczy dr Strumiłło.
Wynalazkiem zainteresowała się Telekomunikacja Polska. - Wspólnie z Politechniką Łódzką pracujemy nad stworzeniem mobilnych rozwiązań dla niewidomych. Jednym z nich jest ten projekt. Szczegóły oferty podamy po negocjacjach - mówi nam Maria Piskier z TP SA.
Telenawigacja dla niewidomych ma być produktem dla każdego. Naukowcy szacują, że urządzenie może kosztować nie więcej niż 300 zł. - Nie ukrywamy, że cena ma duże znaczenie. Niewidomi żyją z renty i często nie stać ich nawet na utrzymanie psa przewodnika. Dlatego jednorazowy koszt , plus niedrogi abonament to jedyne rozsądne rozwiązanie - mówi Lilianna Szymarek.
Z pomysłu najbardziej cieszą się sami zainteresowani. - Z wykształcenia jestem informatykiem, nie mogę się już doczekać, kiedy urządzenie przetestuję. Kamerka byłaby najlepszym pomocnikiem - mówi Przemysław Rogalski, 28-letni łodzianin, który nie widzi od urodzenia.