PolskaElektroniczny dozór więźniów jeszcze nie teraz

Elektroniczny dozór więźniów jeszcze nie teraz

Obecny Sejm prawdopodobnie nie zdąży
już uchwalić ustawy wprowadzającej wobec skazanych na krótkie kary
pozbawienia wolności (za ich zgodą) dozoru elektronicznego w
wyznaczonym miejscu i czasie - zamiast pobytu w więzieniu.

30.06.2005 16:30

W czwartek wobec braku kworum sejmowa Komisja Nadzwyczajna ds. Zmian w Kodyfikacjach nie zdołała zakończyć prac nad tym projektem. Czyni to mało prawdopodobną możliwość uchwalenia go przez ten Sejm (któremu pozostały już tylko dwa posiedzenia). Posłowie SLD zarzucali prawicy, że celowo do tego dążyli. Prawica odpowiadała, że projekt wymaga dopracowania.

Przedstawiony przez SLD poselski projekt nowelizacji kodeksu karnego wykonawczego zakłada, że skazani na krótkoterminowe kary pozbawienia wolności (do 6 miesięcy lub do roku, pod warunkiem że połowę kary już odbyli) poddani byliby dozorowi elektronicznemu. Nosiliby specjalne, niemożliwe do usunięcia bez uszkodzenia nadajniki, służące całodobowej kontroli - w postaci bransoletki na nadgarstku lub kostce. Skazany nie mógłby bez zgody sądu penitencjarnego zmieniać miejsca zamieszkania ani wskazanego miejsca pobytu; mógłby natomiast - po uzgodnieniu z sądem - pracować w określonych porach dnia, odbywać praktyki religijne, uczyć się, korzystać z opieki medycznej itp.

Według inicjatorki projektu Katarzyny Piekarskiej (SLD), system ten, wprowadzony w innych krajach, pozwoliłby zredukować liczbę osadzonych w zakładach karnych; ograniczyłby też więzienną demoralizację u skazanych po raz pierwszy.

Posłowie prawicy wskazywali, że projekt powinno wprowadzić się tylko na jakiś określony czas tytułem próby, gdyż jest zbyt wiele wątpliwości prawnych, począwszy od tego, czy to ma być kara pozbawienia wolności, skoro skazany przebywa na wolności. Argumentowali, że skazany nie ma np. prawa do zasiłku dla bezrobotnych, a ci skazani przebywać będą przecież na wolności.

Wy chcecie tylko zaostrzać kary i celowo opóźniacie prace - replikowała Piekarska, która ostatecznie zgadzała się na wprowadzenie projektu tylko na kilka lat. SLD zapowiada powrót do tych propozycji w nowym Sejmie.

Wiceminister sprawiedliwości Andrzej Grzelak podkreślał, że miesięczny koszt stosowania systemu dla jednej osoby wyniósłby ok. 750 zł; utrzymanie skazanego w więzieniu kosztuje natomiast 1500 zł. Dodał, że rząd popiera projekt, ale z powodów technicznych i finansowych nie wyobraża sobie wprowadzenia go wcześniej niż w 2007 r.

Ze wstępnych analiz wynika, że w ciągu roku taką karę mogłoby w Polsce odbywać ok. 15 tys. skazanych. Oznaczałoby to redukcję przeludnienia w więzieniach do poziomu dopuszczonego przez obowiązujące normy - mówi Piekarska. Chodziłoby głównie o skazanych za niepłacenie alimentów, drobnych złodziei, prowadzących auto po pijanemu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)