ŚwiatEkstrakt z konopi kupuje sobie w aptece

Ekstrakt z konopi kupuje sobie w aptece

W Niemczech po raz pierwszy
zezwolono pacjentce na legalny zakup w aptece ekstraktu z konopi
indyjskich - informuje dziennik "Sueddeutsche
Zeitung".

Chora od 14 lat na stwardnienie rozsiane Claudia H. z Badenii- Wirtembergii wywalczyła sobie prawo do legalnego zakupu ekstraktu w aptece na podstawie recepty.

Wypróbowałam wszystkie "podręcznikowe" leki, ale ich efekty uboczne były nie do przyjęcia - powiedziała gazecie 51-letnia kobieta.

W Niemczech posiadanie wytwarzanych z konopi narkotyków jest niedozwolone, choć prokuratura nie ściga tych, przy których znaleziono "małą ilość". Zależnie od landu oznacza to od trzech do 30 gramów. W medycynie używa się więc syntetycznej substancji zastępczej, która nie jest refundowana i może kosztować nawet 1700 euro za 60 kapsułek. Jednak Claudii H. nawet ten środek nie pomagał.

Coraz więcej badań wskazuje, że konopie łagodzą przykurcze i bóle towarzyszące często stwardnieniu rozsianemu. Chorym na AIDS i raka ma pozwalać zachować apetyt i ograniczyć ubytek masy ciała.

Claudia H. postanowiła kupić i wypróbować konopie. W czasie najgorszych dolegliwości parzyłam sobie dwa-trzy razy w tygodniu herbatę z kwiatów konopi - opowiada. Według pacjentki napar nie odurza i nie powoduje uzależnienia. Mimo to terapia pozostaje nielegalna.

Początkowo wydział ds. środków znieczulających niemieckiego Federalnego Instytutu Leków - Bundesopiumstelle - odrzucał wszystkie wnioski o zezwolenie na kurację konopiami. Jednak w maju 2005 Federalny Sąd Administracyjny zakwestionował podstawę prawną tych decyzji i nakazał rozpatrywać każdy wniosek oddzielnie.

Wśród wielu wniosków, które od tego czasu wpłynęły do Bundesopiumstelle, pierwszy pozytywnie rozpatrzony został ten Claudii H. Musiała dowieść, że wszystkie legalne środki zawiodły i przedstawić dokładny plan terapii.

Urząd pozwolił chorej przez rok kupować ekstrakt z konopi w aptece. Najpierw jednak pacjentce kazano zainstalować w domu pancerną szafę, żeby substancji nie ukradziono. Drugi sejf do zabezpieczenia narkotyku musiała wstawić u siebie apteka.

Chora nie przejmuje się ciemnymi stronami narkotyku. Środki uboczne zwykłych leków budzą we mnie większy niepokój - tłumaczy. Naukowcy zwracają jednak uwagę, że oprócz ryzyka uzależnienia, konopie zwiększają też prawdopodobieństwo wystąpienia psychozy. Poza tym taka terapia nie jest jeszcze dokładnie zbadana.

Na razie - poza przypadkiem Claudii H. - konopie pozostają zakazane. Przekonał się o tym chory na zapalenie wątroby typu C, który został w czwartek skazany za ich posiadanie na rok więzienia przez sąd w Niebuell.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)