Eksplozje w Nepalu po odwołaniu rozejmu przez maoistów
Do serii eksplozji doszło w
trzech nepalskich miastach w kilka godzin po tym jak maoiści
odwołali jednostronny rozejm z września ubiegłego roku - poinformowała
policja. Nie ma ofiar.
02.01.2006 | aktual.: 02.01.2006 19:07
Jedna eksplozja zniszczyła rządowy budynek w Bhairahawie, ok. 280 km na południowy zachód od stolicy Nepalu Katmandu. Drugi wybuch nastąpił koło ratusza w pobliskim mieście Butwal. Do dwóch kolejnych doszło niedaleko komisariatu policji w Pokharze, ok. 200 km na zachód od Katmandu.
Nikt na razie nie przyznał się do zamachów, ale nastąpiły one w kilka godzin po tym, jak nepalscy maoiści odwołali ogłoszone we wrześniu zeszłego roku jednostronne zawieszenie broni. Partyzanci zapowiedzieli wznowienie ataków. Jak wyjaśniali, zadecydowali o anulowaniu rozejmu "w imię samoobrony". Celem "nowej akcji militarnej" będzie armia królewska - poinformowano w oświadczeniu, podpisanym przez lidera maoistowskiej partyzantki, Prachandę.
Maoistowscy rebelianci walczą w himalajskim królestwie od 1996 r. Konflikt kosztował dotąd życie ponad 12,5 tys. ludzi. Maoiści początkowo chcieli ustanowienia reżimu komunistycznego - obecnie mówią także o powołaniu tymczasowego rządu i opracowaniu nowej konstytucji kraju określającej przyszłość nepalskiej monarchii.