Eksplozja w muzeum w Helsinkach nie uszkodziła zbiorów
Fińskie skarby narodowe z Muzeum
Narodowego w Helsinkach ocalały. Policja nie chce jeszcze
oficjalnie podać przyczyny silnej eksplozji w tym
muzeum, wyklucza natomiast użycie klasycznych materiałów
wybuchowych, jak i chęć rabunku - podają fińskie media.
Eksplozja nastąpiła w poniedziałek około godziny 17.20 na parterze budynku muzealnego w salach mieszczących zbiory biżuterii oraz wyroby ze srebra. Wybuch uszkodził pomieszczenia o powierzchni ponad 200 metrów kwadratowych. Podmuch wyrwał z futryn kilkoro drzwi. Zburzona została ściana działowa, zniszczeniu uległy też muzealne gabloty.
Dyrektor muzeum Ritva Waere powiedziała, że według wstępnej oceny wszystkie eksponaty ocalały. Chodzi o narodowe skarby Finlandii, których wartość jest nie do określenia w sumach pieniężnych - powiedziała. Najcenniejsze w kolekcji helsińskiego muzeum są wyroby ze srebra pochodzące z XVI wieku.
Policja nie chce jeszcze oficjalnie podać przyczyny eksplozji. W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele policji mówią o krótkim spięciu na tablicy rozdzielczej w pomieszczeniu, gdzie przechowywano rozpuszczalniki i środki czyszczące. Wywołany iskrą elektryczną pożar spowodował wzrost temperatury, wydzielanie się gazów ze zgromadzonych chemikaliów i gwałtowną ich eksplozję.
Muzeum było w poniedziałek zamknięte dla zwiedzających. W chwili wybuchu w budynku przebywał tylko personel, ale nikogo nie było w zasięgu eksplozji.
Michał Haykowski