Eksplozja w Korei Płn. nadal nie wyjaśniona
Z powodów "logistycznych"
przesunięto wizytę zagranicznych dyplomatów w miejscu tajemniczej
zeszłotygodniowej eksplozji w Korei Północnej - poinformowano w Pekinie. Tymczasem południowokoreański wywiad podał, że
tłumaczenia Phenianu, iż chodziło o wielkie roboty ziemne, mogą
być prawdziwe.
"Rzeczywiście może chodzić o budowę elektrowni wodnej" - poinformowała południowokoreańska agencja wywiadowcza.
Do potężnego wybuchu doszło w czwartek. Pojawiły się obawy, że była to próba nuklearna, tym bardziej, że satelity przekazały obraz charakterystycznego obłoku w kształcie grzyba. Korea Północna poinformowała w poniedziałek, że w ramach wielkiego projektu hydroelektrycznego usunięto część góry.
Phenian zapowiedział, że we wtorek albo w środę pokaże zagranicznym dyplomatom miejsce eksplozji, co pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości, jednak - jak poinformowały zachodnie koła dyplomatyczne w Pekinie - wizytę przesunięto. Mimo to - zapewnił Reutera brytyjski ambasador David Slinn - nic nie wskazuje, że Phenian stracił wolę współpracy w tej sprawie.