Eksplozja bomby w parlamencie - jedna osoba zginęła
W silnej eksplozji, która zniszczyła wejście i sufit holu w filipińskim parlamencie
w Manili, zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych. Wśród
rannych są deputowani - poinformowali przedstawiciele policji.
13.11.2007 | aktual.: 13.11.2007 15:36
Różne źródła podają różną liczbę rannych: od sześciu do kilkunastu.
Do wybuchu bomby doszło wieczorem, około godziny 20.00 (13.00 czasu warszawskiego), gdy południowe skrzydło budynku opuszczali deputowani po zakończeniu sesji Izby Reprezentantów, niższej izby filipińskiego parlamentu.
Ofiara śmiertelna to kierowca jednej z deputowanych, który w momencie wybuchu czekał w samochodzie przed budynkiem - poinformował szef policji w Manili Geary Barias.
Jeden ze świadków podał, że wybuchł samochód zaparkowany przed wejściem do parlamentu, jednak policja nie potwierdza tej wersji.
Eksplozję potępił przewodniczący Izby Reprezentantów Jose de Venecia.
Miałem szczęście. Wyszedłem z gmachu kilka minut przed wybuchem. Była to robota terrorysty bądź anarchisty - powiedział w miejscowym radiu. Potwierdził, powołując się na źródła policyjne, że wśród rannych są dwaj deputowani.
Według rozgłośni radiowej DZBB uszkodzeniu uległo kilka parkujących w pobliżu samochodów.