Eksperyment pomoże wyjaśnić zbrodnię sprzed wielu lat? Arkadiusz Kraska: Strasznie to przeżyłem

Na zlecenie prokuratury teren wokół stacji benzynowej w centrum Szczecina został zamknięty. Śledczy odtwarzali wydarzenia sprzed 20 lat. Wszystko po to, by wyjaśnić podwójne zabójstwo, za które wyrok odsiadywał Arkadiusz Kraska.

Eksperyment pomoże wyjaśnić zbrodnię sprzed wielu lat? Arkadiusz Kraska: Strasznie to przeżyłem
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Magda Mieśnik

Okolica stacji benzynowej przy ul. Kopernika w Szczecinie została otoczona policyjną taśmą i wyłączona z ruchu na ponad godzinę. W niedzielę wieczorem śledczy odtwarzali wydarzenia z 8 września 1999 roku. Uwieczniono je na taśmie VHS, która niedawno została dołączona do materiału dowodowego. Wcześniej była w dokumentach, ale śledczy uznali, że nie zawiera nic wartościowego.

Na nagraniu jednak wyraźnie widać, że Marek C. i Robert S., za zabójstwo których został skazany Arkadiusz Kraska, zostali zastrzeleni na terenie stacji benzynowej. Tymczasem sąd – skazując Kraskę na dożywocie – uwierzył dwóm świadkom incognito, którzy twierdzili, że do strzelaniny doszło w zupełnie innym miejscu.

- Eksperyment miał wyjaśnić okoliczności sprawy. Na razie nie ujawniamy wniosków, które poczyniliśmy w niedzielę - mówi jedynie Jerzy Ziarkiewicz, prokurator regionalny w Lublinie. Śledczy mają odtworzyć wydarzenia sprzed lat w technologii 3D, by ostatecznie wyjaśnić, co naprawdę wydarzyło się w Szczecinie.

Prokuratura weryfikuje, czy Marka C. i Roberta S. mógł zastrzelić ktoś inny niż Arkadiusz Kraska. Skazany za podwójne zabójstwo mężczyzna był na stacji benzynowej w czasie eksperymentu wraz z adwokatami. - Strasznie to przeżyłem, bo tam zastrzelono moich kolegów, a mnie za to skazano. Policjanci odgrywali role na stacji benzynowej i wszystko wyglądało bardzo realistycznie - mówi Wirtualnej Polsce Arkadiusz Kraska.

Mężczyzna przyznaje, że skazanie i pobyt w więzieniu bardzo odcisnęły się na jego zdrowiu. - Biorę leki, które utrzymują mnie przy życiu. Najgorsze, że nie mam za co żyć. Premier nie przyznał mi renty, o którą wnosiłem. Nie mogę podjąć pracy. Na szczęście pomaga opieka społeczna - mówi Arkadiusz Kraska. Mężczyzna przebywa na wolności od maja. To wtedy Sąd Najwyższy zarządził przerwę w odbywaniu kary dożywocia. Powodem był wniosek Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o uniewinnienie mężczyzny.

Tyle że po kilku tygodniach prokuratura wycofała wniosek o uniewinnienie i wniosła jedynie o wznowienie postępowania w sprawie Kraski. Kilka dni przed posiedzeniem Sądu Najwyższego śledczy wycofali się także z drugiego postulatu, tłumacząc, że złożenie wcześniejszych wniosków było zbyt pochopne, a wnioski w nich zawarte nie mają poparcia w dowodach i są to jedynie poszlaki. Sprawę ze Szczecina przeniesiono też do Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Jeszcze w tym roku Sąd Najwyższy ma rozpoznać wniosek w sprawie Arkadiusza Kraski. Zgodnie z prawem może to zrobić, mimo wycofania stanowiska prokuratury.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (131)