ŚwiatEksperyment belgijskiego muzeum; nie muszą, ale płacą

Eksperyment belgijskiego muzeum; nie muszą, ale płacą

Płacisz za wstęp, ile chcesz - taką inicjatywę, na razie pilotażowo, wprowadziło Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Gandawie na północy Belgii. Okazała się sukcesem: odwiedzający płacili niemal tyle samo, co za normalny bilet, za to przyszło ich do muzeum więcej.

18.08.2010 17:00

Pomysł, by to klienci czy odbiorcy sami ustalali cenę za towar albo usługę, narodził się w USA, gdzie bywa z powodzeniem stosowany w placówkach kulturalnych, a także hotelach czy restauracjach. Wbrew obawom, wcale nie powoduje mniejszych obrotów.

W Gandawie okazało się, że przez tydzień liczba odwiedzających wystawy w renomowanym muzeum wzrosła o 10% dzięki nagłośnieniu akcji w lokalnych mediach i reklamie. Średnio każdy odwiedzający zostawił w kasie 3,14 euro, wobec średniej ceny kupionego w kasie biletu wynoszącej 1,70 euro (większość odwiedzających ma bowiem w zwykłym tygodniu prawo do zniżek, a młodzież do 26 lat płaci zaledwie 1 euro).

O eksperymencie, który ma być powtarzany w muzeum przy okazji specjalnych wydarzeń artystycznych, pracę magisterską napisała jedna ze studentek ekonomii uniwersytetu w Gandawie. Zanalizowała ona także różne sposoby manipulacji gośćmi muzeum, tak by skłonić ich do jak największej zapłaty.

Jak relacjonuje dziennik "De Standaard", okazało się, że sposób jest prosty: opłata powinna być pobierana po wizycie w muzeum, a nie przed. Goście płacący później byli średnio o jedno euro hojniejsi od tych, którzy zapłacili przed wejściem na wystawę. Nie bez kozery - blisko trzy czwarte odwiedzających deklarowało zadowolenie z wizyty i chwaliło wysoki poziom artystyczny wystaw.

Szczegółowe badanie wykazało też, że miłośnicy sztuki są najbardziej szczodrzy w weekendy. Hojni są także obcokrajowcy. Zaledwie 8% gości muzeum oświadczyło, że zamierza zapłacić za wizytę jak najmniej.

Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)