Ekspert o relacjach Polski z Rosją: słaby pokój lepszy niż ostry spór
• Iwan Preobrażenski: Rosja nie ustąpi w sprawach, które wymienił szef MSZ
• Rosyjski politolog zaznacza, że Kreml nie zgodzi się na ustępstwa
• "Polski rząd nie jest zainteresowany poprawieniem stosunków z Moskwą"
29.01.2016 | aktual.: 29.01.2016 18:52
Polska nie chce ani eskalacji, ani poprawy w relacjach z Rosją, a ta nie ustąpi w sprawach, które szef MSZ Witold Waszczykowski wymienił w Sejmie. Strony przyjmą zasadę, że lepszy słaby pokój niż ostry spór - uważa rosyjski ekspert Iwan Preobrażenski.
Politolog, specjalista w sprawach Europy Środkowej i Wschodniej, skomentował w ten sposób wypowiedzi szefa polskiego MSZ, który przedstawił w Sejmie informację o zadaniach polityki zagranicznej w 2016 roku.
- Kremlowi miło jest oczywiście słyszeć deklaracje o tym, że dla UE i Polski konieczne jest, by mieć otwarte kanały komunikacji z Rosją. Jednak ważne jest też to, co popłynie przez te kanały - zauważył Preobrażenski.
"Moskwa nie zgodzi się na ustępstwa"
Jak wskazał, Waszczykowski określił "pierwszorzędne aktualne kwestie, w których nowy polski rząd oczekuje ustępstw od Rosji". Jednak zdaniem eksperta, "ponieważ spory na ten temat toczą się nie pierwszy rok i aktywnie toczyły się też za poprzedniego rządu, to nie ma wątpliwości, że we wszystkich tych kwestiach odpowiedź Rosji będzie negatywna".
To zaś "pociągnie za sobą negatywną reakcję ze strony polskiej" - uważa Preobrażenski.
W jego ocenie "minister Waszczykowski wymienia punkty, w których oczekuje od Rosji przyjaznych działań, ale nie wymienia ani jednego punktu, w którym Polska sama poczyniłaby kroki w kierunku polepszenia stosunków z Moskwą". - W polityce międzynarodowej nie ma ulic jednokierunkowych - zaznaczył politolog.
Uznał, że "sądząc po deklaracjach ministra Waszczykowskiego o stosunkach Polski z NATO, USA, UE, a także stosunku do projektu Nord Stream 2, obecny polski rząd właściwie nie jest zainteresowany poprawieniem stosunków z Moskwą".
"Rosja jest zagrożeniem"
Preobrażenski podkreślił, że szef MSZ Polski "wprost wskazał, iż Rosja jest dzisiaj głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa w Europie".
- Ostrożne wypowiedzi Waszczykowskiego o sytuacji na przestrzeni poradzieckiej, szczególnie na Ukrainie, świadczą o tym, że w Warszawie teraz po prostu nie chcą eskalacji konfliktu z Rosją, ponieważ polski rząd jest zajęty przede wszystkim swoimi trudnymi stosunkami z UE i Niemcami. Jeśli chodzi o polepszenie stosunków, to po prostu nikt nie jest nim zainteresowany. A skoro tak, to w przyszłości i Moskwa, i Warszawa będą opierać się na tym, że lepszy jest słaby pokój niż ostra kłótnia - podsumował Preobrażenski.
Politolog prognozuje, że w przyszłości "kontakty na szczeblu dyplomatycznym będą maksymalnie rzadkie i słabe, a wszystkie stare pretensje utrzymają się, jednak wygłaszane będą jak najrzadziej, żeby nie prowokować sąsiada".
Z Moskwy Anna Wróbel