Eksperci o moskiewskich rozmowach Busha z Putinem
Chociaż nie wiadomo dokładnie, jak
przebiegły prywatne rozmowy prezydentów George'a Busha i Władimira
Putina, eksperci w USA podkreślają, że amerykański przywódca
powinien był zwrócić rozmówcy uwagę na naruszanie demokracji i
praw człowieka w Rosji.
09.05.2005 | aktual.: 09.05.2005 19:20
Putin widzi w radykalnym islamie podobnie wielkie zagrożenie jak my, co jest cenne, bo potrzebujemy jego współpracy w wojnie z terroryzmem. Potrzebujemy też współpracy Rosji w rozwiązaniu sporu z Iranem i konfliktu izraelsko-palestyńskiego - powiedział w telewizji Fox News ambasador Dennis Ross, były specjalny wysłannik rządu USA na Bliskim Wschodzie.
Nie możemy jednak z tego powodu zrezygnować z popierania demokracji i wolności na świecie i dlatego Bush powinien zwrócić Putinowi uwagę na przykład na to, jak Rosja podchodzi do problemu Czeczenii. Podejście to gwarantuje raczej, że nic się tam nie zmieni - podkreślił Ross.
Do wywierania stałej presji na Putina wezwał Busha także czołowy specjalista ds. rosyjskich z American Enterprise Institute, Leon Aron. Na łamach poniedziałkowego "USA Today" zwrócił uwagę, że wbrew niektórym opiniom Stany Zjednoczone mają "dźwignię nacisku" na Rosję.
"Wizyta w Rosji daje Bushowi okazję do wykorzystania wpływu, jaki Ameryka wciąż ma na Rosję. Poza wyrażeniem niepokoju z powodu ponownej centralizacji w polityce i gospodarce Bush dobrze by zrobił, gdyby uświadomił Putinowi, jak ważne będą dla opinii publicznej w USA i rządu amerykańskiego wybory prezydenckie w Rosji w 2008 r. Ich uczciwe przeprowadzenie będzie kluczowe dla Ameryki. Jakikolwiek wysiłek na rzecz zniekształcenia ich wyników wbrew woli narodu - tak jak to się początkowo stało na Ukrainie - będzie nie tylko oznaczać koniec partnerstwa USA i Rosji, lecz także zamieni Rosję w międzynarodowego pariasa" - napisał Aron.
W relacjach z uroczystości 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie, na których gościł Bush, media amerykańskie podkreślają, że amerykański prezydent starał się publicznie okazywać wielką przyjaźń z Putinem.
Miało to zatrzeć wrażenie, że stosunki między USA a Rosją popsuły się po niedawnej wymianie ostrych oświadczeń na temat zniewolenia narodów Europy Wschodniej przez ZSRR po wojnie, którego Moskwa nie chce potępić.
Tomasz Zalewski