PolskaEksperci o Bryzie: wina i pogody, i człowieka

Eksperci o Bryzie: wina i pogody, i człowieka

Opinie ekspertów o przyczynach wypadku samolotu Bryza w Gdyni są podzielone. Jedni mówią, że winne mogły być warunki atmosferyczne, inni dopatrują się błędu człowieka.

Wojciech Łuczak z miesięcznika "Raport" określa maszyny typu "Bryza" jako samoloty lekkie i podatne na podmuchy wiatru. Wojciech Łuczak mówi w rozmowie z Polskim Radiem, że Bryza nie jest samolotem niebezpiecznym, ale też nie jest komfortowy i jest głośny.

Wydawca miesięcznika "Skrzydlata Polska" Tomasz Hypki uważa z kolei, że bardzo prawdopodobną przyczyną wypadku samolotu Bryza był błąd pilota. Zwrócił uwagę, że polscy piloci bardzo mało latają, ponieważ MON oszczędza na ich szkoleniu. Wyjaśnił, że piloci latają 30-40 godzin rocznie, podczas gdy co najmniej 60 godzin jest potrzebne, żeby podtrzymać niezbędne nawyki.

Jego zdaniem Bryza to bardzo bezpieczny samolot, dwusilnikowy, który może kontynuować lot na jednym silniku. Przypomniał, że do tej pory zdarzył się tylko jeden wypadek Bryzy. Doszło do niego w Wenezueli, a zawinił pilot.

Wojskowy ekspert i redaktor "Nowej Techniki Wojskowej", Andrzej Kiński, mówi, że do wypadku doszło w najtrudniejszej fazie lotu - przy lądowaniu. Według statystyk, najwięcej wypadków zdarza się podczas startu i przy lądowaniu. Kiński mówi, że wśród przyczyn wypadku może być wystąpienie nieprzewidywalnego zjawiska atmosferycznego, awarię techniczną lub błąd ludzki.

Podkreśla też, że eksploatowane w Polsce od początku lat 90-tych samolotu typu "Bryza" są dobrymi maszynami, zaś wypadek w Gdańsku jest pierwszą katastrofą z udzoałem tego samolotu. W Polsce lata ponad 20 takich samolotów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)