Ekspansja polskiej żywności?
Prawdopodobnie nie sprawdzi się czarny
scenariusz sprzed kilku tygodni, że po wejściu naszego kraju do
Unii Europejskiej i zlikwidowaniu na zachodniej granicy kontroli
celnej, niemieckie mleczarnie będą na gwałt kupowały mleko od
polskich producentów. Obawiały się tego nasze spółdzielnie, które
brały pod uwagę nawet znaczne podniesienie cen skupu mleka, by nie
stracić dostawców - podaje "Kurier Szczeciński".
19.05.2004 | aktual.: 19.05.2004 07:07
Niewykluczone jednak, że wkrótce z Zachodniopomorskiego na zachodnie rynki trafiać będą gotowe wyroby. Szefowie stargardzkiej spółdzielni mleczarskiej prowadzą właśnie rozmowy ze szwedzką firmą, która zaopatruje hipermarkety, a także z przedstawicielami dużego zakładu mleczarskiego w Niemczech. Jeśli dojdzie do podpisania kontraktów, będzie to złoty interes dla stargardzkiej mleczarni. Zagraniczni partnerzy są zainteresowani kupowaniem dużych ilości serka śmietankowego "Delfiko" oraz serka wiejskiego. Niedawno do mleczarni telefonowali Duńczycy, którzy również chcą nawiązać handlowe kontakty - pisze gazeta.
Spore szanse rozwoju stoją także przed zakładami mięsnymi w regionie. Na duże pieniądze mogą jednak liczyć tylko te masarnie, które dostosowały się do surowych unijnych wymogów i dysponują już odpowiednimi uprawnieniami. Okazuje się, że pod tym względem Zachodniopomorskie jest w ścisłej krajowej czołówce. W regionie działa obecnie ok. 150 masarni. "80 procent z nich ma już uprawnienia do handlu w obrębie Unii Europejskiej" - mówi Wiesław Religa, wojewódzki inspektor weterynarii ds. higieny żywności - informuje dziennik. (PAP)