PolskaEkonomiści oceniają debatę Kwaśniewski-Tusk

Ekonomiści oceniają debatę Kwaśniewski-Tusk

"Sprawy gospodarki nie są w centrum uwagi polityków", "Tusk i Kwaśniewski mało znają się na gospodarce", "Kwaśniewski lepszy w temacie gospodarki", Część gospodarcza debaty "odpłynęła w politykę" - to pierwsze reakcje ekonomistów po debacie liderów PO i LiD.

Ekonomiści oceniają debatę Kwaśniewski-Tusk

15.10.2007 | aktual.: 22.10.2007 11:33

Sprawy gospodarki nie są w centrum uwagi polityków

Poniedziałkowa debata między liderem PO Donaldem Tuskiem a b. prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim pokazała, że kwestie gospodarcze nie są w centrum uwagi obu polityków - uważa ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Jeremi Mordasewicz.

Jego zdaniem, nie padły odpowiedzi na pytanie, zadane przez prowadzącego debatę - jak pomóc pracodawcom w sytuacji, gdy koszty pracy rosną szybciej niż wydajność. Nie było także odpowiedzi polityków co zrobić, aby zmniejszyć obciążenie pracy podatkami, zwiększyć aktywność zawodową Polaków, by dostosować wykształcenie do potrzeb rynku pracy - ocenił Mordasewicz.

Ekspert podkreślił, że b. prezydent Kwaśniewski mocno wyeksponował swój niechętny stosunek do podatku liniowego. Jednocześnie wskazał na sytuację w Irlandii, gdzie minimalna płaca jest na poziomie średniej krajowej.

Zdaniem Mordasewicza, kwestia podatku liniowego nie jest obecnie sprawą najważniejszą. Natomiast określanie tego podatku jako "niesprawiedliwy" jest "bardzo niewłaściwe".

Analityk zwrócił uwagę, że w kwestii wejścia do strefy euro obaj politycy zgodzili się, że jest ono korzystne dla Polski. Jednak Mordasewicz jest rozczarowany "terminami, które proponują politycy".

Zdaniem byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, wejście Polski do strefy euro w 2012 roku byłoby sukcesem. Szef PO Donald Tusk uważa, że nasz kraj powinien przyjąć euro tak szybko, jak to możliwe, choć Polska może być na to gotowa dopiero w 2013 roku.

W ocenie Mordasewicza, politycy nie doceniają korzyści płynących z szybszego przystąpienia do strefy euro. Chodzi o pozbycie się ryzyka kursowego oraz możliwość zmniejszenia ryzyka inwestycji w Polsce - tłumaczył.

"Tusk i Kwaśniewski mało znają się na gospodarce"

Mam wątpliwość, czy część gospodarcza debaty była o gospodarce. Nie sądzę, by po tej debacie wyborcy byli w stanie wyrobić sobie zdanie na temat różnic programowych obu partii - powiedział w poniedziałek PAP Jankowiak.

Eksperta zaskoczyła wypowiedź Tuska o tym, że inflacja to jeden z głównych problemów polskiej gospodarki ostatnich lat. Wszyscy wiemy, że wskaźniki inflacji w Polsce są jednymi z niższych w ciągu ostatnich lat - wyjaśnił Jankowiak. Jego zdaniem zaskakujące jest również to, że Tusk mówił o potrzebie zwiększenia udziału wydatków w budżecie unijnym na wspólną politykę rolną. Zwiększenie takich wydatków oznacza zmniejszenie budżetu unijnego na wydatki prorozwojowe, których Polska najbardziej potrzebuje - uważa ekspert.

Debata miała charakter wyborczy, propagandowy. Nie należy się doszukiwać jakiś szczególnych inspiracji dla ewentualnych wyborców, którzy by chcieli dokonywać świadomych wyborów w oparciu o różnice w polityce gospodarczej - podkreślił ekspert.

"Kwaśniewski lepszy w temacie gospodarki"

Zdaniem głównego ekonomisty banku BPH Ryszarda Petru, b. prezydent Aleksander Kwaśniewski był lepiej przygotowany do części gospodarczej debaty od lidera PO Donalda Tuska.

Dzięki tej debacie - jak podkreślił ekspert - dowiedzieliśmy się, że PO jest za podatkiem liniowym, a LiD raczej przeciw.

Żaden z polityków - jak zauważył Petru - nie odpowiedział na pytanie, jak uniknąć wzrostu cen po wejściu Polski do strefy euro.

Odpowiedź jest bardzo prosta. W Słowenii wprowadzono podwójne ceny. Przez dłuższy czas stosowano je w sklepach, co w istotny sposób zminimalizowało efekt wzrostu cen - podkreślił ekspert.

Siłą argumentu Kwaśniewskiego - zdaniem eksperta - było dopytywanie Tuska o poziom podatków.

Część gospodarcza debaty "odpłynęła w politykę"

Część gospodarcza debaty między b. prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim a liderem PO Donaldem Tuskiem "zupełnie odpłynęła w politykę" - uważa wiceprezes Business Centre Club Arkadiusz Protas.

W poniedziałkowej debacie nie było w ogóle tematyki gospodarczej. Przez chwilę między politykami odbyła się rozmowa na temat podatków od dochodów osobistych, ale tylko w wymiarze ściśle politycznym, a nie ekonomicznym - podkreślił ekspert.

Jego zdaniem, takie debaty nie dają możliwości rzetelnej dyskusji gospodarczej, nie pozwalają na konfrontację programów wyborczych w tym zakresie.
Ta debata była najbardziej polityczna ze wszystkich dotychczasowych - uważa Protas.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)