Ekolodzy zablokują budowę szkieletora
Właściciel szkieletora z trudem uzyskał zgodę konserwatora zabytków na podwyższenie obiektu do 102,5 metra. Ale na tym jego problemy się nie skończyły. Teraz wysokość budynku zamierza oprotestować...
Towarzystwo Na rzecz Ochrony Przyrody (TNOP). To oznacza, że planowane przez spółkę GD&K Group zakończenie inwestycji w 2012 roku znów stanęło pod znakiem zapytania.
Towarzystwo we wtorek (10 listopada) zostało uznane przez urzędników magistrackich za stronę postępowania w sprawie wydania warunków zabudowy dla szkieletora . - Dlaczego tak się stało, skoro w bezpośrednim sąsiedztwie obiektu nie ma raczej cennej zieleni - zapytaliśmy w magistracie.
W odpowiedzi usłyszeliśmy, że przy takiej inwestycji wymagana jest decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych (DUŚ), na którą i tak mogliby mieć wpływ ekolodzy. Władze miejskie postanowiły więc dopuścić ich do głosu już w pierwszym etapie postępowania, by nie blokować inwestycji na etapie wydawania decyzji środowiskowej.
Jeszcze w czerwcu tego roku po zatwierdzeniu koncepcji zabudowy szkieletora przez wojewódzkiego konserwatora zabytków i Miejską Komisję Architektoniczno -Urbanistyczną, władze miasta nie kryły zadowolenia, zapewniając, że zależy im na szybkim sfinalizowaniu inwestycji. Wiceprezydent Kazimierz Bujakowski, mówił wtedy o dużym kroku naprzód w sprawie niedokończonego wieżowca, który straszy w Krakowie pod ponad 30 lat.
Tymczasem, minęło prawie pół roku, a przy rondzie Mogilskim nic się nie zmieniło. - Ciągle nie mamy warunków zabudowy umożliwiających nam dopracowanie projektu i składanie wniosków o pozwolenie na budowę - tłumaczy Szymon Duda z GD&K Group.
Co lub kto blokuje zabudowę szkieletora? Według wiceprezydenta Bujakowskiego, inwestor już dawno mógłby rozpocząć budowę. - 14 kwietnia 2008 roku otrzymał bowiem WZ na dokończenie obiektu w obecnej wysokości (94 m; przyp. red.) - przypomina. - Zaczął jednak szukać dla siebie korzystniejszej wizji budynku i zabiegać o jego podwyższenie.
W 2009 roku otrzymał akceptację konserwatora zabytków oraz MKUA na 102,5 m. Jeśli nie wpłyną zastrzeżenia na postanowienia konserwatora, WZ-tka zostanie wydana. Kłopot w tym, że do WZ mogą wpłynąć odwołania, a na to już nie mamy wpływu - zaznacza prezydent.
Mariusz Waszkiewicz, prezes TNOP nie ukrywa, że Towarzystwo na pewno nie zgodzi się na podwyższenie obiektu nawet o metr. - Szkieletor jest wystarczająco szpetny, aby jeszcze bardziej go podwyższać - zaznacza. - Dla nas najlepiej byłoby, aby go zburzono, ale to nierealne. Będziemy więc walczyć, by go nie podwyższać - stwierdza.
Waszkiewicza nie interesują wcześniejsze ustalenia konserwatora zabytków i członków MKUA, którzy zgodzili sie już na 102,5-metrowy obiekt. - Nie wiem, na jakiej podstawie ustalili taką wysokość - stwierdza. - Prawo mówi wyraźnie, że obiekt ma nawiązywać gabarytami do budynków sąsiednich. A przecież obok szkieletora wyższych budowli nie ma. Nie ma więc podstaw prawnych, aby go podnosić - zauważa dobitnie.
Waszkiewicz kwituje, że jeśli WZ-tka będzie dopuszczała zabudowę do 102,5 m Towarzystwo na pewno się odwoła do samorządowego kolegium. Szymon Duda ma nadzieję, że odwołań nie będzie i lada dzień otrzyma długo oczekiwany dokument. Nie chce komentować ostrzeżeń ekologów. - Chętnie zorganizuję z nimi spotkanie - zapowiada.