Ekolodzy kontra feministki
Meksykańscy obrońcy środowiska, którzy
piętnują zbieraczy żółwich jaj, uważanych przez miejscowych za
środek na potencję, sami padli ofiarą innej kampanii - ze strony
organizacji kobiecych.
20.08.2005 | aktual.: 20.08.2005 07:05
W piątek ekolodzy zapowiedzieli, że zastanowią się nad zmianą swoich plakatów reklamowych, przedstawiających roznegliżowane modelki w kuszących pozach. "Mój mężczyzna nie potrzebuje żółwich jaj. Wie, że nie czynią go sprawniejszym" - przekonuje na jednym z billboardów argentyńska modelka o rozmarzonym spojrzeniu.
Akcję obrońców środowiska skrytykowały meksykańskie organizacje kobiece, według których takie zdjęcia, mimo że służą szlachetnemu celowi, poniżają kobiety.
W odpowiedzi na te zarzuty ekolog Homero Aridjis oznajmił, że w następnej kampanii wystąpią prawdopodobnie modelki mające na sobie trochę więcej ubrań, ale slogan pozostanie ten sam.
Każdego roku do wybrzeżu Meksyku przypływają dziesiątki tysięcy żółwi, żeby złożyć w piasku jaja. Wiele samic jest wtedy zabijanych przez zbieraczy, którzy pozyskują jaja bezpośrednio z organizmu zwierzęcia.
Tylko w tym miesiącu na plażach zachodniego Meksyku znaleziono szczątki ponad 80 żółwi zagrożonego gatunku Olive Ridley.